Reprezentacja Argentyny jest jedną z bardziej utytułowanych drużyn na świecie. Rok temu siatkarze z Ameryki Południowej wywalczyli brązowy medal na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Na tegorocznych mistrzostwach świata znów byli upatrywani jako jedna z drużyn mogących włączyć się do walki o medale. Faza grupowa jednak tego nie potwierdziła.
Przed środowym meczem Argentyńczycy zajmowali trzecie miejsce w grupie i mieli szanse na awans do fazy pucharowej. Aby tak się stało, musieli oni jednak pokonać Egipcjan. Mecz, szczególnie w pierwszych dwóch setach, był bardzo wyrównany i trzeba było rozegrać tie-breaka. Argentyna cudem uniknęła sensacji.
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl
W pierwszej partii obie drużyny szły "punkt za punkt". Zarówno Argentyńczycy, jak i Egipcjanie grali na niezłym poziomie i popełniali mało błędów. Ostatecznie premierowy set zakończył się wygraną 27:25 brązowych medalistów olimpijskich. Druga partia t również była wyrównana. Drużyny oddalały się od siebie maksymalnie na odległość dwóch "oczek" co sprawiło, że końcówka była bardzo zacięta. W pewnym momencie był wynik 23:23, co zwiastowało długie rozstrzygnięcia. Set padł łupem Egiptu, który wygrał 28:26.
W trzeciej partii to Egipt wyglądał na zespół nieco pewniejszy. W połowie rywalizacji prowadził już nawet czterema punktami - 15:11. Argentyńczycy zdołali jednak wyrównać i przy stanie 20:20 wszystko zaczęło się tak naprawdę od początku. W końcówce to jednak Egipt okazał się skuteczniejszy. Siatkarze z Afryki wygrali seta 26:24 i w całym spotkaniu prowadzili 2:1. W Lublanie pachniało sensacją!
Czwarta odsłona zapowiadała sporo emocji. Argentyna stała pod ścianą i nie mogła sobie pozwolić już na stratę seta. Z kolei Egipt stanął przed szansą włączenia się do walki o awans do 1/8 finału. Do stanu 9:7 dla Egipcjan, to właśnie oni prowadzili grę. Później zaczęła się pogoń Argentyny, która najpierw wyrównała (9:9), a później nie oddała już prowadzenia do końca seta i doprowadziła do tie-breaka. Wciąż jednak wisiało nad nią widmo pożegnania się z siatkarskim mundialem.
Ostatni set rozpoczął się znacznie lepiej dla Argentyny, która chciała uniknąć sensacji. Podopieczni Marcelo Mendeza po kilku akcjach prowadzili już 6:2. W kolejnych minutach już tylko podwyższali prowadzenie i nie dali żadnych szans siatkarzom z Egiptu. Wygrali całą partię 15:6 i mecz 3:2 i zajęli 3. miejsce w grupie. Wciąż mają szansę na awans do 1/8 finału, choć muszą poczekać na rozstrzygnięcia w pozostałych grupach i klasyfikację 3. miejsc.
Argentyna-Egipt 3:2 (27:25, 26:28, 24:26, 25:17, 15:6)