Co za mecz! Polacy wygrywają z USA i mają pierwsze miejsce w grupie MŚ

Reprezentacja Polski z kompletem zwycięstw zakończyła fazę grupową mistrzostw świata siatkarzy. We wtorkowym szlagierze w katowickim Spodku Polacy pewnie pokonali Amerykanów 3:1 (23:25, 25:21, 25:19, 25:21) i w fazie pucharowej będą rozstawieni z numerem 1.

To był największy szlagier fazy grupowej mistrzostw świata w siatkówce mężczyzn. W katowickim Spodku reprezentacje Polski i Stanów Zjednoczonych rywalizowały o zwycięstwo w grupie C. Większe znaczenie to spotkanie miało dla Amerykanów, których rozstawienie w fazie pucharowej mistrzostw zależało od dzisiejszego wyniku, podczas gdy Polacy mieli pewność, że jako współgospodarz turnieju organizowanego razem ze Słowenią, będą rozstawieni z numerem 1 lub 2. Mimo to, zespół Nikoli Grbicia przed własną publicznością nie zamierzał dawać nikomu taryfy ulgowej, co zapowiadało nam wielkie siatkarskie emocje.

Zobacz wideo To nie Polska jest faworytem MŚ? Trzy zespoły mogą nam zagrozić

Amerykanie we wtorkowym meczu musieli sobie radzić bez kontuzjowanego rozgrywającego Micaha Christensona, ale jego zmiennik Joshua Tuaniga był w stanie godnie zastąpić bardziej renomowanego kolegę. 

Świetny i zwycięski mecz Polaków z Amerykanami

Początek tego spotkania należał do biało-czerwonych, którzy dzięki serii zagrywek Mateusza Bieńka wyszli na szybkie prowadzenie 8:4. Amerykanie szybko jednak wrócili do gry, również za sprawą punktów z zagrywki. Po błędach w przyjęciu reprezentantów Polski w połowie seta było już 12:12, a walka "punkt za punkt" trwała już do samego końca. Przy stanie 23:23 najpierw idealnego asa serwisowego posłał wprowadzony za zagrywkę Kyle Russell, a po chwili prosty błąd techniczny Kamila Semeniuka pozwolił Amerykanom wygrać pierwszą partię 25:23.

Drugi set miał bardzo podobny przebieg do pierwszego, ale jego zakończenie było już inne. Polacy prowadzili 10:7, po czym w połowie partii był już remis 12:12. W tym meczu ogromne znaczenie miała zagrywka. Po asie serwisowym Bartosza Kurka, biało-czerwoni objęli trzypunktowe prowadzenie (19:16), tyle że chwilę później w polu serwisowym zameldował się Aaron Russell, co pozwoliło Amerykanom wyrównać wynik na 19:19. Tym razem jednak decydująca okazała się seria zagrywek Semeniuka - rywale nie byli w stanie skończyć żadnego ataku w czterech kolejnych akcjach i zrobiło się 23:19 dla Polski. Biało-czerwoni tej przewagi nie zmarnowali, seta wygrali do 21 po skutecznym ataku Tomasza Fornala.

Trzecia partia to już pełna dominacja reprezentacji Polski. Biało-czerwoni także rozpoczęli ją od kilkupunktowej przewagi, ale - w przeciwieństwie do poprzednich setów - tym razem nie tylko potrafili ją utrzymać, ale także sukcesywnie powiększać. W dużej mierze za sprawą natchnionego do znakomitej gry Semeniuka, który fantastycznie spisywał się w kontratakach, a do tego potrafił dołożyć bardzo trudną zagrywkę. Do Semeniuka dołączył także kapitan Kurek i w takich okolicznościach Polacy wygrali bardzo pewnie do 19. 

Początek czwartego seta był bardzo wyrównany. Gra Polaków opierała się w dużej mierze na umiejętnościach Kurka. Po świetnych zagrywkach i kontratakach kapitana reprezentacji Polski Polacy prowadzili 12:10.

Później jeszcze asa serwisowego dołożył Semeniuk i Polacy byli w stanie utrzymywać konsekwentnie swoją dwupunktową przewagę. Przy stanie 19:17 włoski sędzia odgwizdał kontrowersyjną piłkę rzuconą TJ'owi Defalco. Po chwili ten sam siatkarz popełnił jeszcze błąd dotknięcia siatki i przy czteropunktowym prowadzeniu 21:17 było już niemal pewne, że biało-czerwoni tego seta już nie wypuszczą. Po udanym ataku Fornala wygrali 25:21, a w całym spotkaniu 3:1, kończąc fazę grupową z kompletem zwycięstw.

Tym samym reprezentacja Polski z trzema wygranymi zwyciężyła w grupie C siatkarskich mistrzostw świata. Dzięki temu Polacy w fazie pucharowej będą rozstawieni z numerem 1, ale jest wielce prawdopodobne, że ich potencjalnym rywalem w ćwierćfinale będą właśnie Amerykanie. Czy już z Micahem Christensonem? Tego nie wiadomo, poza tym póki co biało-czerwoni muszą się skupić na meczu 1/8 finału, który rozegrają najpewniej 4 września w Gliwicach.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.