Ale set na siatkarskich MŚ, potrwał w nieskończoność. "Włosi pokazali charakter"

39 punktów - tyle potrzebowali Włosi, aby ograć Kanadyjczyków w trzecim secie. W poprzednich dwóch poradzili sobie gładko. "Chcemy wrócić do domu z medalem" - przekonuje selekcjoner Włochów Ferdinando De Giorgi.

To było perfekcyjne rozpoczęcie siatkarskiego mundialu w wykonaniu Polaków. Kadra Nikoli Grbicia, napędzana niesamowitym Kamilem Semeniukiem, rozbiła Bułgarię 3:0 (25:12, 25:20, 25:20). Pewny triumf podczas inauguracji odnieśli także mistrzowie Europy - Włosi, którzy ograli Kanadyjczyków. W pierwszym secie poszło im gładko, bo zwyciężyli do 13. W drugim do 18. Ale niesamowitą dramaturgię miała dopiero trzecia parta.

Zobacz wideo

Włosi musieli zdobyć aż 39 punktów, by wygrać. 39! - Co to był za set! Ależ pokazali charakter azzuri [błękitni, jak we Włoszech mówi się o ich reprezentacjach] - emocjonował się włoski Eurosport.

"Trzeba pamiętać, że aż 12 z 14 Włochów nigdy nie grało na siatkarskim mundialu. Ale wątpliwości co do ich dyspozycji zostały szybko rozwiane. Włosi dobrze zaczęli mecz, dzięki agresywnemu podaniu i solidnemu murowi. Od razu wywarli psychologiczną oraz taktyczną presję na przeciwnikach" - dodaje "Corriere della Serra".

"Siła włoskiego bloku okazała się zbyt duża dla Kanady. Mistrzowie Europy udanie rozpoczęli turniej w Lublanie" - pisze portal volleyballworld.com i wskazuje mocne strony Włochów.

"Rozgrywający Daniele Lavia zanotował aż 18 punktów, ale przede wszystkim popisywał się kapitalnymi blokami. Solidny udział w blokowaniu rywali miał też środkowy Gianluca Galassi, autor czterech bloków. Wyróżnić trzeba też Yuriego Romano, który zdobył 13 punktów" - czytamy.

"Kanada zagrała naprawdę dobrze w trzecim secie. Mieliśmy pewne trudności z ich serwami i sami przestaliśmy dobrze serwować w trzeciej odsłonie. Jesteśmy jednak szczęśliwi, że udało nam się wygrać i dobrze rozpocząć turniej" - powiedział Alessandro Michieletto, 20-letni Włoch.

W grupie E wygrali także Turcy, którzy dali lekcję Chińczykom 3:0 (25:15, 25:19, 25:14). W następnej kolejce Włosi zagrają z Turkami w poniedziałek wieczorem, a Chińczycy z Kanadyjczykami.

De Giorgi stawia cel Włochom

"Nasz cel? Chcemy wrócić do domu z medalem" - przekonuje selekcjoner Włochów Ferdinando De Giorgi, który w przeszłości pracował w Polsce. I był to najszybciej zwolniony szkoleniowiec naszej reprezentacji w XXI wieku

De Giorgi zapłacił posadą za nieudane występy drużyny w dwóch imprezach. W Lidze Światowej Polska była ósma w 12-zespołowej stawce, a w mistrzostwach Europy rozgrywanych we własnym kraju zajęła 10. miejsce, wyprzedzając tylko sześć ekip.

Więcej o:
Copyright © Agora SA