W piątek rozpoczęło się wielkie siatkarskie święto. Mowa o mistrzostwach świata siatkarzy, które odbywają się w Polsce i Słowenii. W Lublanie rozegrano już pierwsze dwa mecze. Na inaugurację turnieju Brazylijczycy ze sporymi kłopotami pokonali Kubę 3:2. Problemów nie mieli z kolei Japończycy, którzy pewnie wygrali 3:1 z Katarem.
Początek spotkania układał się po myśli faworytów. Z czasem wicemistrzowie świata z 2010 roku zaczęli zbliżać się do prowadzących, by po rewelacyjnej batalii wygrać pierwszą partię 33:31. Także w drugim secie górą 25:21 byli Kubańczycy, co stawiało Brazylijczyków w bardzo trudnej sytuacji.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Wicemistrzowie sprzed czterech lat od trzeciej odsłony weszli na znacznie wyższy poziom. To pozwoliło im pewnie wygrać dwie kolejne partie odpowiednio do 16 i 17 i wyrównać stan meczu. W decydującym secie walka o końcowe zwycięstwo była bardzo wyrównana. Ostatecznie Brazylijczycy wyszarpali pierwszy triumf w imprezie, wygrywając 3:2 (31:33; 21:25; 25:16, 25:17; 18:16). Więcej o tym spotkaniu można przeczytać ---> TUTAJ.
Mecz otwarcia przyniósł wiele emocji i wspaniałej siatkarskiej walki. Niestety zawodnicy nie mogli liczyć na liczny doping kibiców w Arenie Stozice. Jak informuje Jakub Balcerzak, spotkanie to oglądało jedynie 350 widzów. - 350 - tylu widzów oglądało mecz otwarcia XX mistrzostw świata w Arenie Stozice, pomiędzy Brazylią a Kubą! - napisał na Twitterze.
Z pewnością inaczej będzie podczas piątkowych meczów w Katowicach, bowiem bilety na mecze reprezentacji Polski rozeszły się w błyskawicznym tempie. O 20:30 walkę o trzeci tytuł z rzędu rozpoczną Polacy, którzy w pierwszym spotkaniu grupy C zmierzą się z Bułgarami. Wcześniej, o 17:30, w katowickim Spodku rywalizację w "polskie" grupie zainaugurują drużyny Stanów Zjednoczonych i Meksyku. Ze szczegółami dotyczącymi transmisji spotkania Biało-Czerwonych można zapoznać się ---> TUTAJ.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!