Polacy mogli nawet zająć pierwsze miejsce w grupie, ale do tego potrzebowali wygranej bez straty seta. Biało-czerwoni zrewanżowali się rywalom za ubiegłoroczną porażkę w półfinale mistrzostw Europy. W pierwszym secie szybko objęli prowadzenie 9:3 i później nie roztrwonili tej przewagi już, wygrywając 25:13. Druga partia była zdecydowanie bardziej wyrównana. Polacy po raz pierwszy wygrywali dopiero 23:22, ale udało im się zwyciężyć (do 23). Po dwóch setach wiadomo już było, że Słoweńcy stracili szansę na awans do fazy pucharowej. Ale i tak się nie poddali, wygrywając 25:23. Następny, a zarazem ostatni set, skończył się gładką wygraną Polaków do 17 punktów.
"Niedzielny mecz Polska rozpoczęła bardzo brutalnie. Grała niesiona dopingiem swoich głośnych kibiców. Polacy byli lepsi praktycznie w każdym elemencie. Warto wyróżnić Bartosza Kurka, który zdobył 23 punkty" - pisze serwis ekipa.svet24.si.
"O zwycięstwie Polaków zadecydował już pierwszy set" - dodaje RTL SLO
"Słowenia miała swój los w swoich rękach, ale nie udało się awansować. Trzeba było pokonać Polskę, która wcześniej mogła się pochwalić bilansem 10-2 w Lidze Narodów. Potrzebny był niesamowity wyczyn, ale on się nie udał. Mistrzowie świata pokonali Słowenię 3:1 w Ergo Arenie i tym samym sprawili, że nie polecimy do Bolonii" - pisze portal "Dnevnik".
"Gospodarze szybko zniszczyli marzenia Słoweńców" - krótko skwitował "Zurnal24".
Ostatecznie Polacy zajęli drugie miejsce w grupie, co oznacza, że w ćwierćfinale Ligi Narodów zagrają z Iranem, który zajął dopiero 7. miejsce. W przypadku zwycięstwa w 1/4 finału Polacy zagrają ze zwycięzcą meczu Stany Zjednoczone vs. Brazylia. Dodajmy, że: Brazylijczycy to obrońcy tytułu. Faza pucharowa Ligi Narodów rozegrana zostanie w dniach 20–24 lipca w Unipol Arena w Bolonii.
Zasady ustalania kolejności: 1. większa liczba wygranych meczów; 2. większa liczba zdobytych punktów; 3. wyższy stosunek setów; 4. wyższy stosunek małych punktów; 5. lepszy bilans w bezpośrednich meczach.