Francuzi w piątek niespodziewanie rozbili Brazylijczyków aż 3:0 i zostali nowym liderem tabeli siatkarskiej Ligi Narodów. Wydawało się, że sobotnie spotkanie z Argentyną będzie tylko kolejnym przystankiem. Tym bardziej zaskoczył przebieg spotkania, choć długo nic nie wskazywało na tak wielkie problemy mistrzów olimpijskich z Tokio.
Na początku pierwszego seta Francuzi zdołali zbudować dwupunktową przewagę nad rywalami (5:3), którą stracili po kilku minutach gry (9:9). Od tamtej pory obydwa zespoły grały punkt za punkt. Argentyńczycy wykorzystali moment słabości Francuzów, zbudowali trzy punkty przewagi (13:16). Francuzi zdołali zbliżyć się na punkt (18:19), ale to było wszystko, na co było ich stać w pierwszym secie, wygranym ostatecznie przez Argentynę do 22.
W drugim secie to Francuzi mieli przewagę. Od stanu 10:10 mistrzowie olimpijscy kontrolowali przebieg seta, odskakując nawet na cztery punkty (16:12). Argentyńczycy niespodziewanie zdołali wyrównać stan partii (21:21), ale zespół Andrei Gianiego w końcówce okazał się skuteczniejszy i wygrywając seta 25:23 doprowadzili do wyrównania w całym meczu.
Trzeci set długo nie zwiastował katastrofy. Francuzi szybko zbudowali dwupunktową przewagę (6:4), którą kontrolowali przez kolejne minuty. Gdy mieli pięć punktów przewagi (19:14) wydawało się, że są już niemal pewni wygrania trzeciej partii. Nic bardziej mylnego - nie dość, że Argentyńczycy odrobili straty (21:21), to w końcówce okazali się bezbłędni i wygrali 25:23.
Francuzi potrzebowali koniecznie wygranej w czwartym secie, by pozostać w meczu. Długo jednak obydwa zespoły grały punkt za punkt, aż do stanu 12:12. Wtedy niespodziewanie przewagę zbudowali Argentyńczycy, którzy wyglądali w tym meczu zdecydowanie lepiej i pewniej. Pięciopunktowe prowadzenie (13:18) wystarczyło, by zniechęcić Francuzów do walki. Argentyńczycy wygrali czwartego seta do 19 i sensacyjnie cały mecz 3:1.
Tym samym doszło do zmian w czołówce Ligi Narodów. Francuzi, którzy po zwycięstwie nad Brazylią byli liderami tabeli, spadli już na 4. miejsce. Aktualnie liderami są Włosi, którzy w piątek wygrali 3:0 z Serbią. Na 2. miejscu są Amerykanie, którzy w sobotę pokonali Kanadę, także 3:0. Na trzecim miejscu są Polacy, którzy w sobotę zagrają z Holandią. Jeśli zespół Nikoli Grbicia wygra ten mecz, będzie nowym liderem.