Dla Bartosza Bednorza mecz z Iranem w Gdańsku był pierwszym w kadrze od ponad roku i pierwszym przed własną publicznością aż od maja 2018 roku. W spotkaniu zakończonym porażką po tie-breaku przyjmujący zdobył siedemnaście punktów, miał 53 procent skuteczności ataku i 55 procent skuteczności przyjęcia.
- Nie myślę pod kątem tego, czy zagrałem udany, czy nieudany mecz, bo liczy się dla mnie przede wszystkim wynik drużyny. A ona niestety, ledwo bo ledwo, ale przegrała - mówił po spotkaniu dziennikarzom Bednorz. - Cieszę się ogromnie, że wróciłem na boisko i pomimo problemów zdrowotnych i ciągłej walki z samym sobą ze wsparciem naszego sztabu udało mi się znów zagrać dla kadry. Szkoda, że w przegranym meczu, ale to dla nas lekcja, z której trzeba wyciągnąć wnioski i niwelować te pojawiające się błędy - dodał zawodnik.
- Z Iranem starałem się, jak mogłem, ale też nie jestem w pełni zadowolony z tego, jak to wyglądało. Potrzebuję trochę czasu, którego do tej pory brakowało. Teraz będę mógł się już skupić na pomocy reprezentacji. Każdego dnia ciężko pracuję, żeby być lepszą wersją siebie i mogę zagwarantować, że okres do Bolonii będzie równie mocno przetrenowany. Przez to nie mamy takiej świeżości, ale i bez niej staramy się wypaść jak najlepiej. W każdym meczu będziemy grali o zwycięstwo, to się nie zmieni - wskazał Bednorz.
Jedną z najbardziej efektownych akcji Polaka w tym meczu było przyjęcie piłki nogą. Jak się okazuje, zostało wymuszone: Bednorz nie do wszystkich piłek potrafił się schylać ze względu na problemy z plecami. To już trzeci po szyi i łokciu obszar ciała, z którym ma kłopoty w tym sezonie.
- Dużo by mówić i rozczulać się nad sobą. Przed meczem też było trochę walki ze zdrowiem, nie było łatwo. Ale czasem tak jest: przychodzi okazja, żeby zagrać, a człowiek ma dość problemów, kontuzji i odpoczynku, więc zaciska zęby i wychodzi na boisko - wyjaśnił Bednorz.
Jak grę swojego zawodnika oceniał Nikola Grbić? - Mecz z Iranem był dobrą okazją do tego, żeby sprawdzić Bartka. Dlatego nie zdejmowałem go, nawet gdy grał nieco gorzej i może powinienem go zmienić. Bo chciałem zobaczyć, jak zareaguje na trudne sytuacje i czy zmieni się jego gra - przekazał trener polskich siatkarzy.
- Miał ogromne problemy na zagrywce, ale nie było z nim tak źle w przyjęciu i ataku. Ale trzeba wziąć pod uwagę okoliczności. Nie wiem, czy miał nawet dziesięć treningów z udziałem w gierkach sześciu na sześciu. I to nie z nami, w większości z kadrą do lat 22, bo pozostali zawodnicy byli na turnieju Ligi Narodów w Sofii. Zatem to oczywiste, że potrzeba mu czasu, żeby wejść na wyższy poziom. Nie jestem usatysfakcjonowany tym, co pokazał, ale ogólnie biorąc pod uwagę jego sytuację i że nadal z jego zdrowiem nie wszystko jest w porządku, to nie wygląda bardzo źle - ocenił Grbić.
Bednorz powinien dostać od Grbicia szansę gry jeszcze w czasie turnieju w Gdańsku, ale na razie nie wiadomo, w których meczach. Do zakończenia rywalizacji Polacy zagrają jeszcze w czwartek z Chińczykami, z Holendrami w sobotę i Słoweńcami w niedzielę. Początek wszystkich spotkań o godzinie 20:00. Relacje na żywo na Sport.pl i w aplikacji Sport.pl LIVE.