Brazylijczycy między 11. a 22. czerwcem ponieśli trzy porażki z rzędu. Ulegli Amerykanom 1:3, sensacyjnie Chińczykom 0:3 i Polakom 1:3. Tak fatalną serię trzykrotni mistrzowie olimpijscy ostatni raz mieli w 2018 roku.
Po porażce z biało-czerwonymi, Brazylijczycy zaczęli mieć zdecydowanie lepsze wyniki. Odnieśli trzy zwycięstwa z rzędu. W dodatku wszystkie bez straty seta. W ten sposób pokonali Serbię, Iran oraz w niedzielę Bułgarów. W tym ostatnim spotkaniu musieli już sobie radzić bez kontuzjowanego podstawowego atakującego - Alana Souzy. 28-letni zawodnik w spotkaniu z Iranem doznał urazu ścięgna Achillesa i nie zagra już w tegorocznej Lidze Narodów. Souzę zastąpił jego brat, zaledwie 20-letni Darlan Ferreira Souza, ale spisał się słabo. Zawodnik brazylijskiego Sesi SP zdobył tylko pięć punktów.
Darlan Ferreira Souza wyszedł też w wyjściowym składzie w meczu z Bułgarią. Tym razem zdobył dziesięć punktów. Atakował jednak tylko z 31 proc. skutecznością.
Brazylijczycy po wygranej z Bułgarią 3:0 (25:21, 25:19, 25:22) awansowali na szóste miejsce w tabeli. W ośmiu meczach zdobyli 15 punktów. Mają aż sześć punktów straty do prowadzących Francuzów i Polaków. W następnej kolejce Brazylijczycy zagrają z Niemcami (6 lipca).
Polacy kolejne spotkanie w Lidze Narodów zagrają we wtorek, 5 lipca. Ich rywalami będzie Iran.