W porównaniu do meczu Polska - Brazylia, trener Nikola Grbić zrobił aż cztery zmiany w podstawowym składzie. W miejsce Bartosza Kurka, Mateusza Bieńka, Aleksandra Śliwki i Pawła Zatorskiego wyszli Łukasz Kaczmarek, Karol Kłos, Tomasz Fornal oraz Jakub Popiwczak.
Tak zestawieni Polacy zaczęli słabo - przegrywali 8:10. Od tego momentu po zagrywkach Kamila Semeniuka zdobyli cztery punkty z rzędu i na przerwę techniczną schodzili, prowadząc 12:10. Potem mieli jeszcze lepszą serię. Przy prowadzeniu Polaków 14:12 w polu serwisowym stanął Łukasz Kaczmarek. Swoimi serwisami tak utrudniał grę rywalom, że ci popełniali błędy i mylili się w ataku. W efekcie po chwili było 20:12. W pierwszym secie największa różnica była w ataku - Polacy mieli 74 proc. skuteczności, a rywale tylko 38 proc.
W drugim secie sytuacja na parkiecie nie zmieniła się. Zespół Grbicia wciąż miał zdecydowaną przewagę w skuteczności w ataku. Polacy grali dobrze jednak w każdym elemencie siatkówki. Jedyne, do czego można się przyczepić to zbyt dużo błędów na zagrywce.
W trzecim secie szkoleniowiec Polaków wprowadził do gry rezerwowych: przyjmującego Bartosza Kwolka i środkowego Mateusza Porębę. Obaj dali bardzo dobre zmiany. Poręba zdobył pięć punktów, cztery z ataku i jeden zagrywką.
Polacy skończyli mecz z 65. procentową skutecznością (rywale tylko 39 proc.). Po tej wygranej biało-czerwoni przynajmniej na kilka godzin zostali wiceliderami Ligi Narodów. W następnej kolejce zagrają z Australią. Mecz odbędzie się w sobotę, 25 czerwca o godz. 15.30. Relacja na żywo na Sport.pl oraz w aplikacji Sport.pl LIVE.
Polska: Janusz 3, Kaczmarek 13, Kochanowski 4, Kłos 9, Fornal 9, Semeniuk 6, Popiwczak (libero) oraz Poręba 5, Kwolek 2, Kurek 1, Łomacz, Bieniek.
Kanada: Elser 7, Barnes 9, Eshenko 4, Van Berkel 2, Hofer 4, Loeppky, Lui (libero) oraz Cooper 6, Walsh, Wilson.