Grbić zauważył, co robią polscy siatkarze i od razu zareagował. "Nie, zmieniać"

Jakub Balcerski
Choć polscy siatkarze we własnej grupie już czują się nieźle, to trener Nikola Grbić stara się dopilnować, żeby ciągle się ze sobą zgrywali. - Nikola zauważył kilku zawodników z tej samej drużyny obok siebie i mówi: "Nie, zmieniać ustawienie!" - opowiada Sport.pl rozgrywający reprezentacji Jan Firlej, który debiutował w wygranym w środę 3:0 meczu z Argentyną.

Za polskimi siatkarzami świetny pierwszy mecz sezonu reprezentacyjnego - wygrana 3:0 przeciwko Argentynie. Do zwycięstwa poprowadził ich debiutujący w kadrze rozgrywający Jan Firlej. Grał bardzo pewnie, choć dopiero zgrywa się z resztą zawodników i nie ma doświadczenia na takim poziomie rozgrywek. W rozmowie ze Sport.pl opowiada o tym, czy stresował się przed wyjściem na boisko i czego uczy się od trenera Nikoli Grbicia.

Zobacz wideo Grbić nie obiecuje zwycięstwa nawet w meczu towarzyskim. „A co dopiero mówić o Lidze Narodów czy mistrzostwach świata"

Jakub Balcerski: To chyba wymarzony debiut: i twój i całej kadry Nikoli Grbicia? Bardzo pewnie w środę pokonaliście Argentynę.

Jan Firlej: Fajny debiut, zwycięstwo 3:0 i wynik cieszy. Styl może nie do końca, ale to była pierwsza okazja do gry w tym ustawieniu. Wiadomo, trenujemy ze sobą, ale w meczowej atmosferze wszystko wygląda trochę inaczej i dobrze było się wreszcie sprawdzić. Nie jest to nasz docelowy poziom, bo chcemy grać o poziom wyżej, jeszcze znacznie lepiej.

Po 3:0 z brązowymi medalistami igrzysk to brzmi dziwnie, ale wy faktycznie się dopiero zgrywacie. Jak się czujesz na boisku w tym zespole? Kierowałeś tą drużyną i jak rozumiałeś się z kolegami?

Czujemy się jako grupa dobrze. Jest kilku młodych chłopaków, którzy debiutują, trzymają się razem i tworzą dobrą atmosferę. Na boisku staramy się zgrywać. Mamy świadomość, że zawsze pojawią się sytuacje, w których wyjdzie, że jeszcze dużo tego kontaktu ze sobą nie mieliśmy. Ale po to trenujemy, a potem przekładamy swoją pracę na mecze. Chcemy jak najszybciej złapać wspólne tempo, docierać się pomiędzy sobą.

Komentator TVP Sport Jacek Laskowski wspomniał w trakcie transmisji meczu z Argentyną, że była sytuacja, gdy Nikola Grbić nie pozwolił stanąć po jednej stronie zawodnikom z tego samego klubu, bo macie się poznawać i zgrywać z pozostałymi. Takie ma podejście?

Tak, w tym było trochę żartu i śmiechu, ale faktycznie tak było, że Nikola zauważył kilku zawodników z tej samej drużyny obok siebie i mówi: "Nie, zmieniać ustawienie!". 

Ty najlepiej rozumiesz się z Karolem Butrynem, z którym gracie razem w Olsztynie, prawda? Dobrze było to widać w ostatnim secie, kiedy zdobył trzy punkty po twoich wystawach.

Tak, rozumiemy się świetnie po graniu w Olsztynie. Nie bałem się do niego grać, wiem, na co mogę z jego strony liczyć. On potrafi zachować zimną krew w końcówce. I pokazał to. 

Kiedy dowiedziałeś się, że zagrasz z Argentyną?

W trakcie wieczornego treningu we wtorek. W środę na rozruchu już miałem świadomość tego, co wydarzy się podczas meczu.

Noc była spokojna czy pojawiło się trochę stresu?

Myślałem, że będzie tego stresu więcej. Nikola uczulał nas, że im bliżej do meczu, tym on się będzie pojawiał częściej, będzie większy. A ja go w zasadzie nie odczułem. Spodziewałem się czegoś większego. Emocje przed pierwszym gwizdkiem - tak. Ale myślałem, że będzie dużo gorzej.

Wydajesz się świadomy, że walczysz o swoje. Dostajecie z Łukaszem Kozubem w Kanadzie pewną szansę, bo zawodnicy, którzy mogą być dla kadry kluczowi, dojdą do niej później. Mentalnie jesteś gotowy, żeby udźwignąć ciężar takiej dodatkowej presji?

Oswajam się z tym, jak wygląda gra w seniorskiej reprezentacji i staram się nie narzucać sobie żadnej presji. Chcę się pokazać z dobrej strony, dużo wyciągnąć od Nikoli jako trenera i od poziomu, jaki prezentuje ta kadra. Na razie nie patrzę na to, czy będzie mi dane dalej występować w takim wymiarze. Dążę do tego, żeby się rozwinąć i wykorzystać tę szansę. A co to przyniesie, to już zobaczymy. 

Jakieś konkretne porady od Nikoli już były, szczególnie że łączy was pozycja, na której gracie?

Trener był na tej pozycji klasowym zawodnikiem i jest bardzo otwarty. Podpowiada  - jeśli chodzi o jakieś szczegóły dla rozgrywającego, konkrety - ale też ogólnie opowiada o siatkówce. Kilka uwag już do mnie trafiło, staram się zapamiętywać jego słowa: to o co prosi, ale też, jaki ma zamysł.

Jak podchodzicie do Ligi Narodów? To z jednej strony mecze o stawkę, z drugiej wszyscy wiemy, że ten zespół się buduje.

Nie ma dużej presji wyniku, ale chcemy pokazać walkę i wygrywać. Przez tyle lat reprezentacja Polski wyrobiła sobie pewną markę i to, że jesteśmy tutaj w odmłodzonym zestawieniu wiele nie zmienia. Chcemy grać tak, żeby to przeciwnikowi było ciężko. Nikola uczy nas, żeby sprawiać przeciwnikowi trudność przy każdym zdobytym punkcie. Żeby to oni musieli zrobić coś bardzo dobrze, natrudzić się, żeby nas zaskoczyć. Dajemy z siebie maksimum.

Kolejny mecz turnieju w Ottawie Polacy zagrają już w nocy z czwartku na piątek - o 1:30 polskiego czasu. Zmierzą się z Włochami. W Kanadzie czekają ich jeszcze spotkania z Bułgarią i Francją.

Więcej o:
Copyright © Agora SA