Selekcjoner siatkarskiej reprezentacji Polski Nikola Grbić powołał kilka dni temu 25-osobową kadrę na rozgrywki Ligi Narodów. Zabrakło w niej m.in. Fabiana Drzyzgi, a także zawodników, którzy zakończyli reprezentacyjne kariery. Michał Kubiak uczynił to jeszcze przed powołaniami Grbicia, a Piotr Nowakowski, Dawid Konarski czy Damian Wojtaszek już po decyzjach nowego selekcjonera.
W sobotniej "Misji Sport" na kanale Onet Sport powołania Nikoli Grbicia ocenił były inny były reprezentant Polski - Zbigniew Bartman.
- Wydaje mi się, że Nikola Grbić wybrał to, co mamy najlepsze w kraju. Jeżeli uda mu się z tego stworzyć grupę, to ta grupa będzie bardzo fajna. Bardzo mi się podoba rywalizacja i zestaw, który jest na przyjęciu. Mamy w tym roku prawdziwy urodzaj - Bednorz, Fornal, Kwolek, Leon... - analizował Bartman, który zatrzymał się przy nazwisku Wilfredo Leona.
- Powiem tu niepopularną rzecz, ale odkąd Leon, czyli "najlepszy zawodnik na świecie", gra w reprezentacji Polski, to ta reprezentacja niczego nie wygrała. Niczego nie zyskała. Bo jeżeli mi mówimy o brązowym medalu mistrzostw Europy, że to jest zwycięstwo, to żeśmy się chyba czegoś naćpali - zaskoczył opinią 35-latek.
Dorobek Wilfredo Leona w reprezentacji Polski, w której zadebiutował on w 2019 roku, to srebrny medal Ligi Narodów 2022, dwa brązowe medale mistrzostw Europy (2019 i 2021) oraz wygrany turniej eliminacyjny do igrzysk olimpijskich w Tokio (2019), który był głównym celem kadry Vitala Heynena w sezonie 2019. Polacy pokonali w Gdańsku Francję, Słowenię i Tunezję. Same igrzyska w 2021 roku zakończyły się za to niepowodzeniem, bo reprezentacja Polski ponownie odpadła w ćwierćfinale, tym razem ulegając późniejszym mistrzom olimpijskim - Francji 2:3.
Skupiając się tylko i wyłącznie na Leonie, można zapomnieć o innym fakcie. W ostatnich 10 latach reprezentacja Polski wygrywała tylko mistrzostwa świata. Ani razu nie udało się jej triumfować w mistrzostwach Europy (po raz ostatni w finale była w 2009 roku), Lidze Narodów (ostatnie zwycięstwo jeszcze w Lidze Światowej w 2012 roku), o igrzyskach olimpijskich nawet nie wspominając. A pierwsze mistrzostwa świata z Wilfredo Leonem w składzie polskiej kadry dopiero za kilka miesięcy.