Przed niedzielnym meczem we własnej hali Perugia była pod ścianą. Dwa pierwsze mecze finału ligi włoskiej padły łupem Cucine Lube, które wygrywało kolejno 3:2 i 3:0, i to ten zespół był i jest o zaledwie jedną wygraną od obrony tytułu mistrzowskiego.
I jak przed spotkaniem zespołowi trenera Nikoli Grbicia mogły towarzyszyć duże nerwy, tak po pierwszym secie było ich zapewne jeszcze więcej. Choć w tej niezwykle wyrównanej partii Perugia prowadziła w końcówce 23:22, to ostatnie piłki wygrywali goście. Po nieudanym ataku Wilfredo Leona przy piłce setowej było 24:26.
Ale ten fakt nikogo nie może zwieść, bo Leon tego dnia rozgrywał fantastyczne zawody. Zdobył najwięcej punktów - 21, atakował ze znakomitą skutecznością 62%, a do tego rozbijał rywala zagrywką, posyłając na ich stronę aż pięć asów serwisowych. To na jego barkach Perugia wygrała dwa kolejne sety gładko - do 18 i 19.
Czwarta partia okazała się ostatnią. Była jednak za to bardzo wyrównana, zbliżona do pierwszej. Z tym, że tym razem to gospodarze okazali się lepsi w końcówce. Choć przy stanie 23:24 Cucine Lube miało piłkę setową na tie-breaka, to najpierw zagrywkę zepsuł Marlon Yant, następnie skutecznie w kontrataku zagrał Matthew Anderson, aż wreszcie błąd w ataku popełnił przyjmujący gości Jiri Kovar i było po meczu (26:24). Perugia pokonała Cucine Lube 3:1 i wciąż walczy o mistrzostwo Włoch, przegrywając 1:2 w rywalizacji do trzech zwycięstw.
Zespół Grbicia i Leona stanął w niedzielę na wysokości zadania. Wszystkie statystyki tego spotkania były po stronie Perugii, która miała 53 proc. pozytywnego i 27 proc. perfekcyjnego przyjęcia przy 36 proc. i 9 proc rywala. Gospodarze posłali aż 9 asów serwisowych przy zaledwie 4 przeciwnika, w bloku byli minimalnie lepsi 8:6, a skuteczność w ataku Leona i spółki wynosiła aż 57% przy 49% Cucine Lube.
- Graliśmy dobrą siatkówkę. Zasłużyliśmy na kolejny mecz finałowy - przyznawał po spotkaniu rozgrywający drużyny Nikoli Grbicia, Simone Giannelli. Czwarte spotkanie zostanie rozegrane w hali Cucine Lube, w środę o 20:45.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!