3:0 w rewanżu, 6:0 w dwumeczu. To była różnica klas. Po pierwszym spotkaniu mogło się wydawać, że PGE Skra Bełchatów chwilami grała na tym samym poziomie, co Jastrzębski Węgiel, ale nie wykorzystywała swoich szans. Teraz takich chwil już nie było. I to obecny mistrz Polski stanie przed szansą na powtórzenie sukcesu sprzed roku.
Dla bełchatowian to już czwarty sezon bez tytułu mistrzowskiego i kibice wciąż muszą czekać na dziesiąty złoty medal w historii Skry. Już pierwsze spotkanie półfinałowe i wygrana jastrzębian 3:0 na własnym boisku sugerowała, że będzie im trudno o awans do bezpośredniej walki o mistrzostwo Polski.
A po meczu w Bełchatowie zostali ostatecznie pozbawieni złudzeń. Jastrzębianom wystarczyły trzy sety wygrane do 22, 18 i 20. Blisko bezpośredniej walki z nimi Skra była tylko w drugiej partii, kiedy do końca starała się być w grze o zwycięstwo - przy stanie 22:21 i 23:22. Ale i wtedy to drużyna prowadzona przez Nicolę Giolito była lepsza.
Jastrzębski Węgiel był nie do poznania. Jeszcze niecałe dwa tygodnie temu po pierwszym meczu z Treflem Gdańsk mistrzowie Polski byli blisko tego, żeby w ogóle nie zagrać w półfinale PlusLigi. Trener Andrea Gardini został odsunięty od prowadzenia drużyny, a zawodnicy zawzięli się i nie tylko odwrócili losy rywalizacji z Treflem. Teraz już z asystentem Gardiniego, Nicolą Giolito w nowej roli na ławce przeszli także Skrę i znów mogą walczyć o złoty medal mistrzostw Polski.
Bohaterem spotkania w hali Energia został Tomasz Fornal. Przyjmujący zagrał jak siatkarz kompletny - zdobył piętnaście punktów, miał 53 procent skuteczności przyjęcia i zaserwował trzy asy. To cieszy pod kątem powołania Fornala do reprezentacji Polski, w której powinien odgrywać coraz większą rolę.
Teraz jastrzębianie czekają na rywala w finale PlusLigi. Może nim być Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle albo Aluron CMC Warta Zawiercie. W ich rywalizacji po drugim meczu jest remis 1:1. Pierwsze spotkanie w sobotę zakończyło się wygraną zawiercian 3:1, a drugie we wtorek pewnym zwycięstwem kędzierzynian w trzech setach.
Ostatnie spotkanie zaplanowano na sobotę, 30 kwietnia o godzinie 14:45 w Kędzierzynie-Koźlu. Przegrany rywalizacji zmierzy się z PGE Skrą Bełchatów w rywalizacji o brązowy medal.