Drużyna Leona i Grbicia wygrała mecz ostatniej szansy i wciąż walczy o finał

Drużyna Sir Safety Conad Perugia, której trenerem jest szkoleniowiec reprezentacji Polski Nikola Grbić, a zawodnikiem atakujący kadry Polski Wilfredo Leon, pokonała na wyjeździe Leo Shoes Modenę 3:2 (-21, 17, 16, -19, 12) w czwartym meczu półfinałowym włoskiej Superlegi. 20 punktów dla gości zdobył Leon, który aż 5 z nich wywalczył asami serwisowymi. W całej serii jest remis 2:2, decydujący mecz w środę.

Drużyna Nikoli Grbicia i Wilfredo Leona, Sir Safety Conad Perugia, to główny faworyt do zdobycia mistrzostwa Włoch. Mimo to jednak, w serii półfinałowej z Leo Shoes Modeną przegrywała już 1:2 i w niedzielnym meczu w hali przeciwnika nie mogła sobie pozwolić na porażkę.

Zobacz wideo W Polsce szykuje się siatkarskie święto. Premier ogłosił, że nasz kraj przejmie organizację mistrzostw świata zamiast Rosji

Perugia była pod ścianą i nie zawiodła. 5 asów Leona

Niedzielne spotkanie nie rozpoczęło się dobrze dla drużyny Grbicia i Leona, ale po pierwszym secie przegranym do 21 w dwóch kolejnych Perugia gładko wygrywała do 16 i 17.

Gdy wydawało się, że goście są w stanie szybko przesądzić o wygranej i sprawić, że rywalizacja wróci na ostatni mecz do Perugii, Modena wygrała czwartą partię do 19 i doprowadziła do drugiego w tej serii tie-breaka. W nim obie drużyny szły praktycznie punkt za punkt aż do stanu 11:11, a finisz należał do przyjezdnych, którzy triumfowali 15:12 i w całym meczu 3:2. 

Decydujące spotkanie tej serii odbędzie się w środę w Perugii, ale czy to atut zespołu Sir Safety Conadu? Niekoniecznie. Wszystkie cztery mecze tego półfinału wygrali bowiem goście. Wilfredo Leon zdobył w tym spotkaniu 20 punktów, z czego aż 5 asami serwisowymi.

Niewykorzystana szansa Trentino. Cucine Lube doprowadziło do piątego meczu

W drugim półfinale Superlegi również jest remis 2:2 i o awansie zadecyduje piąte spotkanie. Rywalizacja Itasu Diatec Trentino z Cucine Lube Civitanovą to jednak spora sinusoida formy obu drużyn, które nie rozegrały w tej serii ani jednego tie-breaka.

Pierwsze dwa mecze 3:0 wygrało Trentino, trzeci w takim samym stosunku padł łupem Cucine Lube. Dopiero w czwartym spotkaniu kibice doczekali się większej liczby setów. Trentino mogło na własnym parkiecie przypieczętować awans do finału, ale tym razem wygrało tylko jedną partię. W pozostałych lepsze okazało się Cucine Lube i wygrywając 3:1, doprowadziło do ostatniego meczu we własnej hali, który odbędzie się również w środę. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.