Był to już szósty bezpośredni mecz tych drużyn w tym sezonie. Jastrzębski Węgiel wygrał tylko raz - na początek sezonu w Superpucharze Polski. Wtedy w finałowym meczu wygrał 3:0 (25:18, 25:22, 30:28). W czterech kolejnych starciach lepsza była już ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.
Wicemistrzowie Polski wygrali też ten najważniejszy pojedynek - tydzień temu w półfinale Ligi Mistrzów aż 3:0. W efekcie postawili się w niemal komfortowej sytuacji, bo w rewanżu do awansu wystarczyła im porażka 2:3.
Gospodarze od początku meczu udowadniali, że mają ostatnio sposób na Jastrzębskiego. Przede wszystkim znakomicie grali na zagrywce. Zdobyli w ten sposób w tej partii aż osiem punktów i popełnili zaledwie dwa błędy. Właśnie dzięki zagrywce wysoko wygrali tego seta. Najpierw gdy w polu serwisowym stanął Łukasz Kaczmarek, to z 9:7 zrobiło się 12:7. Potem jeszcze lepszą serię miał Aleksander Śliwka. On popisał się serią aż sześciu dobrych serwisów, w tym czterema asami i z 16:13 było 23:13.
Drugi set był bardziej wyrównany. W końcówce gospodarze wyszli na czteropunktowe prowadzenie (18:14), a potem kontrolowali przebieg tej partii. Aż wreszcie cieszyli się z drugiego z rzędu awansu do finału Ligi Mistrzów. ZAKSA zmierzy się w nim ze zwycięzcą dwumeczu: Trentino - Perugia.
Gheorghe Cretu, trener gospodarzy postanowił, że od początku trzeciego seta zagrają wszyscy zmiennicy. Wymienił całą podstawową szóstkę. Kilku rezerwowym szansę dał również Andrea Gardini. Goście długo wysoko prowadzili w tej partii - w końcówce po asie Jakuba Macyry nawet 23:19. ZAKSA potrafiła jednak doprowadzić do emocjonującej końcówki. Po asie Krzysztofa Rejno, skutecznym bloku było tylko 22:23. Potem gospodarze obronili dwie piłki setowe, ale w grze na przewagi przegrali.
W czwartym secie gospodarze dobrze grali do prowadzenia 13:11. Potem zaczęli popełniać błędy, byli nieskuteczni i goście znów odskoczyli. Bardzo dobrze grał zwłaszcza skuteczny Rafał Szymura. W tie-breaku lepsi byli gospodarze, którzy wygrali 15:11. W końcówce świetnie grał Adrian Staszewski, który zdobywał punkty blokiem, zagrywką i atakiem.
- Kluczem do awansu była perfekcyjna gra w dwóch pierwszych setach - powiedział po meczu Łukasz Kaczmarek, wybrany MVP meczu.
Pierwszy mecz: 3:0 i awans ZAKSY.
ZAKSA: Janusz 1, Kaczmarek 11, Smith 4, Huber 7, Śliwka 9, Semeniuk 5, Shoji (libero) oraz Kozłowski, Żaliński 15, Staszewski 10, Kluth 7, Rejno 8, Kalembka 3.
Jastrzębski: Toniutti 1, Hadrava 9, Macyra 8, Wiśniewski 2, Szymura 15, Fornal 9, Popiwczak (libero) oraz Tervaportti, Boyer 17, Szwed 3, Cedzyński 3, Biniek (libero).