Siatkarki Developresu Bellina Dolna we wtorek zmierzyły się z drużyną VakifBank Stambuł w 1/4 finału Ligi Mistrzyń. Podopieczne Stefana Antigi sprawiły sporą niespodziankę i pokonały faworyzowane rywalki 3:2. Drużyna ze Stambułu to finalista poprzedniej edycji prestiżowych rozgrywek, a także aktualny klubowy mistrz świata.
Więcej niż o wyniku mówi się jednak o sytuacji, która miała miejsce jeszcze przed rozpoczęciem spotkania. Zawodniczki Developresu chciały okazać wsparcie Ukrainie, która od kilkunastu dni broni się przed atakiem wojsk rosyjskich. W tym celu przygotowały specjalne opaski w barwach ukraińskiej flagi. Niestety władze CEV zabroniły im je założyć.
- Dostaliśmy od pani supervisor informację, że CEV jest apolityczny i żebyśmy nie obnosili się z takimi symbolami, bo możemy przez to ponieść konsekwencje - powiedział w rozmowie z WP Sportowe Fakty Marek Pieniążek, dyrektor zarządzający Developresu.
Ostatecznie zawodniczki polskiej drużyny nosiły opaski tylko podczas rozgrzewki i prezentacji. Członkowie sztabu szkoleniowego natomiast nie zdjęli symbolu solidarności z Ukrainą przez cały mecz. Sprawa pozostawiła jednak spory niesmak. Do decyzji CEV odniósł się w felietonie dla "Przeglądu Sportowego"Łukasz Kadziewicz. Były reprezentant Polski nie zostawił suchej nitki na europejskich działaczach.
"Jedną z patologii CEV pokazała ostatnia sytuacja z meczu Developresu Bella Dolina Rzeszów w Lidze Mistrzyń przeciwko VakifBankowi Stambuł. Nakazano wówczas zawodniczkom ściągnąć opaski w barwach ukraińskiej flagi, twierdząc, że CEV nie jest narzędziem politycznym. Guzik prawda" - stwierdził.
"To skostniała instytucja, która koncentruje się na tym, aby zapełnić własne portfele, a farmazony o braku połączenia między polityką a sportem jest po prostu kłamstwem" - dodał wicemistrz świata z 2006 roku. Nie ma on wątpliwości, że CEV podobnie jak inne federacje, nie chciał "podpaść" Rosji.
"Czego pozbawiłyby europejską federację flagi na koszulkach siatkarek? Godności? Ona już dawno ją straciła, podobnie zresztą jak każda sportowa federacja, która liczyła na to, że sytuacja na wschodzie naturalnie się rozwiąże. Tyczy się to zarówno CEV, FIVB, FIFA, jak i UEFA" - podsumował.
Przypomnijmy, że CEV podjął decyzję o zawieszeniu drużyn z Rosji i Białorusi w związku z aktem agresji wojsk Władimira Putina wobec Ukrainy. W tym sezonie drużyny z owych krajów nie zaprezentują się już w międzynarodowych rozgrywkach.
Siatkarki Developresu Bellina Dolna stoją przed wielką szansą awansu do najlepszej czwórki Ligi Mistrzyń Czy faktycznie znajdą się w półfinale prestiżowych rozgrywek okaże się już w środę 16 marca. Wówczas rozegrany zostanie rewanż z VakifBankiem w Stambule.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!