Skra o krok od finału w europejskich pucharach. Horror w Bełchatowie

Jakub Balcerski
PGE Skra Bełchatów wygrała 3:2 (24:26, 25:22, 25:20, 22:25, 15:13) z liderem ligi francuskiej Tours VB w półfinale Pucharu CEV. Polski klub jest o krok od historycznego wejścia do finału rozgrywek.

PGE Skra Bełchatów była faworytem spotkania, choć grała z trudnym przeciwnikiem - Tours VB to obecny lider ligi francuskiej i solidna europejska drużyna. Nie obyło się bez problemów, ale Polacy wygrali spotkanie i są blisko pierwszego w historii klubu wejścia do finału Pucharu CEV

Zobacz wideo "Mam nadzieję, że Grbić porwie chłopaków do walki o najwyższe cele"

Horror ze szczęśliwym zakończeniem. PGE Skra Bełchatów lepsza od Tours VB w Pucharze CEV

Spotkanie rozpoczęło się od wyrównanego pierwszego seta, ale w nim lepsi okazali się Francuzi - wygrali 26:24 i objęli prowadzenie w setach. Później PGE Skra zyskała jednak kontrolę i wypracowała przewagę - najpierw wyrównała stan spotkania, wygrywając drugą partię 25:22, a następnie wygrała trzecią do 20. 

Wydawało się, że zawodnicy Slobodana Kovaca mają spotkanie pod kontrolą, ale w czwartym secie przewagę szybko wypracowali Francuzi i Tours wygrało go 25:22. To oznaczało tie-breaka. W nim gospodarze prowadzili już 6:3, ale stracili wysoką przewagę i gra była bardziej wyrównana (9:8). Ostatecznie bełchatowianie wygrali 15:13 w piątym secie i 3:2 w całym meczu. 

Co musi się stać, żeby PGE Skra awansowała do finału? Zwycięstwo najlepszym scenariuszem

Taki wynik spotkania oznacza, że PGE Skra postawiła spory krok do awansu do finału. Pięć setów w Bełchatowie sprawia jednak, że żeby zapewnić sobie grę w ostatnim spotkaniu tego sezonu rozgrywek, powinna wygrać na wyjeździe. W takim przypadku niezależnie od tego, czy będzie to wygrana za trzy punkty (3:0, 3:1), czy za dwa (3:2), awans byłby pewny. 

W przypadku porażki z Tours sytuacja wygląda inaczej: jeśli Francuzi pokonają PGE Skrę w trzech, lub czterech setach, Polacy odpadną z rozgrywek. Jeśli wygrają 3:2, to obie drużyny czeka tzw. "złoty set" i to jego zwycięzca wejdzie do finału. Rewanżowe spotkanie zaplanowano na środę, 2 marca o godzinie 20:00. 

Bełchatowianie pierwszym polskim zwycięzcą Pucharu CEV? W finale przerwaliby dekadę absencji Polaków

PGE Skra już wyrównała najlepszy wynik klubu w historii występów w Pucharze CEV. W 2004 roku także zaszła do półfinału. Wtedy przegrała jednak dwukrotnie z rosyjską Gubierniją Niżny Nowogród i odpadła. Teraz w przypadku awansu do finału, byłby to pierwszy taki sukces polskiego klubu w tych rozgrywkach od dziesięciu lat i wyrównanie najlepszego wyniku w historii polskiej siatkówki.

W sezonie 2011/2012 dokonała tego Asseco Resovia, rok wcześniej ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, a w sezonie 1977/1978 AZS Olsztyn. Wszystkie te drużyny swoje finały jednak przegrywały. PGE Skra Bełchatów ma zatem szansę zostać pierwszym polskim zwycięzcą Pucharu CEV.

Gest wsparcia PGE Skry dla Ukrainy po rosyjskiej inwazji. Pierwszy taki w Polsce

"Ręce precz od Ukrainy" - taki transparent pojawił się na trybunach przed czwartkowym meczem w Bełchatowie. To pierwszy taki gest wsparcia w polskim sporcie po inwazji Rosji na Ukrainę. W trakcie spotkania na bandach pomiędzy trybunami wyświetlała się flaga Ukrainy, a PGE Skra przygotowała specjalny wpis w mediach społecznościowych. "Będziemy z Ukrainą w tym trudnym momencie i chcemy głośno powiedzieć: Nie umarła jeszcze Ukraina!" - napisał klub.

Więcej o:
Copyright © Agora SA