W obu przypadkach zaskoczeń nie było, bo i być nie mogło. "Umowy są podpisane, cele wskazane, a obaj trenerzy gotowi do rozpoczęcia pracy" - pisał w środę rano dziennikarz Sport.pl Jakub Balcerski. Po południu PZPS potwierdził oficjalnie te doniesienia, podając nazwiska nowych selekcjonerów polskich kadr narodowych.
Reprezentację Polski siatkarzy po Vitalu Heynenie przejmie Serb Nikola Grbić. Były wybitny rozgrywający był zdecydowanym faworytem konkursu i wymarzonym kandydatem nowego prezesa PZPS Sebastiana Świderskiego, z którym współpracował w zespole ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.
To właśnie Grbić wygrał z ZAKSĄ w minionym sezonie siatkarską Ligę Mistrzów, a także Puchar Polski i dwa Superpuchary kraju. Pecha miał za to do PlusLigi. W sezonie 2019/20 rozgrywki zostały przerwane, gdy ZAKSA była pierwsza w ligowej tabeli, natomiast rok później w samych finałach z Jastrzębskim Węglem jego drużynie przytrafił się drobny kryzys, przez co kędzierzynianie zostali "tylko" wicemistrzem Polski.
Jako zawodnik 48-letni obecnie Nikola Grbić wygrał niemal wszystko, co było do wygrania - z reprezentacją Jugosławii zdobył złoto olimpijskie w Sydney w 2000 roku, mistrzostwo Europy w 2001 roku i wicemistrzostwo świata w 1998 roku. Później grał również w reprezentacji Serbii i Czarnogóry oraz Serbii. W klubach z kolei wygrywał dwukrotnie Ligę Mistrzów czy mistrzostwo Włoch.
W roli szkoleniowca Grbić, oprócz ZAKSY, prowadził także reprezentację Serbii (2015-19), z którą wygrał Ligę Światową (2016) oraz zdobył brązowy medal mistrzostw Europy (2017). Ponadto trenował także włoską Perugię (2014-15 oraz obecnie) oraz Weronę (2016-19).
W finale konkursu na selekcjonera kadry Grbić okazał się lepszy od Argentyńczyka Marcelo Mendeza, Włocha Lorenzo Bernardiego oraz Bułgara Płamena Konstantinowa. Serb podpisał z PZPS kontrakt do igrzysk olimpijskich w Paryżu w 2024 roku z możliwością "weryfikacji" po kwalifikacjach olimpijskich. Co więcej, Grbić otrzymał od związku pozwolenie na łączenie pracy selekcjonera z trenowaniem włoskiej Perugii.
- Przede wszystkim cieszę się z tego, że nasze grupy robocze, które zajmowały sie konkursami na trenerów reprezentacji, rekomendowały właśnie Nikolę Grbicia, a zarząd go zatwierdził. To trener bardzo dobrze oceniany przez zawodników, o czym sam się przekonałem w ZAKSIE, z dużą wiedzą i charyzmą - mówi prezes PZPS Sebastian Świderski.
Kobiecą reprezentację Polski poprowadzi z kolei Stefano Lavarini. 43-letni Włoch w ostatnich miesiącach zasłynął tym, że z reprezentacją Korei Południowej sensacyjnie awansował do półfinału igrzysk olimpijskich w Tokio, gdzie jego zespół zajął czwarte miejsce.
W swojej karierze szkoleniowej Lavarini trenował m.in. włoskie Foppapedretti Bergamo, Busto Arsizio czy brazylijski Minas Tênis Clube, a obecnie prowadzi włoską Novarę. We Włoszech zdobywał wicemistrzostwo kraju, natomiast w Brazylii mistrzostwo kraju, dwukrotnie mistrzostwo Ameryki Południowej oraz srebro klubowych mistrzostw świata.
Lavarini w konkursie organizowanym PZPS okazał się najlepszym z aż 24 kandydatów. W finałowej czwórce oprócz niego znaleźli się także Stephane Antiga (Developres Rzeszów), Alessandro Chiappini (Legionovia) i Daniele Santarelli (Imoco Volley Conegliano).
- Jeden z polskich trenerów stwierdził, że to TOP 3 szkoleniowców na świecie w kobiecej siatkówce - mówi Sebastian Świderski. - Ważnym elementem było wprowadzenie czegoś nowego, co sprawi, ze dziewczyny będą chciały walczyć dla kadry. Poza tym pracował z młodzieżą. Przez poprzednie lata pracował z Koreą Południową, sięgnął po 4. miejsce na IO. To oznacza, że ma bardzo dobry warsztat - dodaje Aleksandra Jagieło, przewodnicząca Komisji Siatkówki Kobiet.