To już koniec! Znakomity polski siatkarz więcej nie zagra. "Zabrakło jednego"

Autor jednych z największych sukcesów polskiej siatkówki plażowej postanowił zakończyć karierę. - Czuję się spełniony jako sportowiec, mimo że brakło tego upragnionego medalu olimpijskiego - podkreślił Grzegorz Fijałek.

O swojej decyzji polski siatkarz poinformował na jednym z profili społecznościowych. - W życiu każdego sportowca przychodzi taki moment, kiedy trzeba podjąć jedną z ważniejszych decyzji, jaką jest zakończenie kariery... Czas pożegnać się z rolą 'plażowicza' reprezentującego Polskę przez 15 lat. Czas zejść z piasku, zdjąć okulary, odwiesić czapeczkę. - napisał do swoich fanów Grzegorz Fijałek.

Zobacz wideo Prezes PZPS chciał Polaka na trenera polskiej kadry! "Żałuję"

Fijałek zakończył karierę. "Czuję się spełniony"

Legendarny zawodnik polskiej piłki siatkowej nie zapomniał podziękować wszystkim, którzy przez lata pomagali mu osiągać spektakularne wyniki. - Dziękuję partnerom, z którymi przyszło mi zdobywać medale i doświadczenie, w szczególności Mariuszowi [Prudlowi] i Michałowi [Brylowi], choć nie zawsze było kolorowo - podkreślił dwukrotny brązowy medalista mistrzostw Europy. Słowa wdzięczności skierował też do kibiców, działaczy związkowych i trenerów.

34-latek kończy z wyczynowym sportem, ale nie zamierza z nim żegnać się całkowicie. -  To mój przyjaciel, tylko już w trochę innym wymiarze. Nowa rzeczywistość przede mną. Trzymajcie kciuki, a Wam życzę jeszcze wielu pozytywnych, sportowych wrażeń - zwrócił się Grzegorz Fijałek do swoich kibiców. 

Największym marzeniem Fijałka było oczywiście wywalczenie medalu na igrzyskach olimpijskich. To się jednak nie powiodło. - Wspólne zdjęcia, autografy, podanie ręki... dzięki temu czuję się spełniony jako sportowiec, mimo że brakło tego upragnionego medalu olimpijskiego - wspomniał były już zawodnik, który przez 15 lat startował na arenie międzynarodowej. Razem z Mariuszem Prudlem zajęli 2. miejsce w World Tour na plaży w Stavanger.

Więcej o: