ZAKSA Kędzierzyn-Koźle jest zdecydowanie najsilniejszą drużyną w tym sezonie PlusLigi. Do piątku wicemistrzowie Polski byli niekwestionowanymi liderami tabeli, którzy wygrali wszystkie 11 ligowych spotkań.
W piątek natomiast ZAKSA podejmowała na własnym parkiecie Indykpol AZS Olsztyn. Goście niedługo przed meczem stracili swojego dotychczasowego trenera Marco Bonittę. Jak poinformował klub w oficjalnym oświadczeniu, Włoch rozwiązał kontrakt z klubem za porozumieniem stron. Według nieoficjalnych doniesień medialnych miało to być spowodowane konfliktem z zawodnikami.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Drużynę w piątkowym spotkaniu poprowadził więc dotychczasowy asystent Marcin Mierzejewski. Drużyna z Olsztyna radziła sobie bardzo dobrze i wielokrotnie poważnie zaskakiwała faworyzowanych rywali. Szczególnie wyrównany był pierwszy set, w którym goście przegrali ostatecznie zaledwie dwoma punktami.
Później było jednak już tylko gorzej i z każdym punktem ZAKSA coraz bardziej przejmowała inicjatywę. Drugiego seta gospodarze wygrali już do 20, a trzeciego do 16. Szczególnie dobrze w drużynie Georghe Cretu spisywał się duet Kamil Semeniuk - Aleksander Śliwka. W drużynie AZS-u natomiast szwankowało przede wszystkim przyjęcie, którego skuteczność wyniosła w ich przypadku zaledwie 28 procent.
ZAKSA zaliczyła więc w piątek swoje 12 zwycięstwo z rzędu i z 34 punktami na koncie przewodzi tabeli PlusLigi. AZS natomiast utrzymał jak na razie 5. pozycję, ale może ją stracić już w poniedziałek. Wtedy to znajdujący się tuż za ich plecami Aluron CMC Warta zmierzy się ze Skrą Bełchatów.