• Link został skopiowany

ZAKSA kontynuuje fenomenalną passę. AZS nie dał rady bez trenera

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała Indykpol AZS Olsztyn 3:0 (25:23, 25:20, 25:16). Tym samym wicemistrzowie Polski przedłużyli do 12 swoją świetną passę ligowych zwycięstw z rzędu. W dodatku po raz szósty z rzędu wygrali bez straty seta.
)Final Pucharu Polski siatkarzy w Krakowie
Fot. Jakub Porzycki / Agencja Wyborcza.pl

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle jest zdecydowanie najsilniejszą drużyną w tym sezonie PlusLigi. Do piątku wicemistrzowie Polski byli niekwestionowanymi liderami tabeli, którzy wygrali wszystkie 11 ligowych spotkań. 

Zobacz wideo Sport.pl LIVE - zapowiedź nowego programu Sport.pl i Gazeta.pl

ZAKSA znów najlepsza. AZS robił, co mógł, ale to nie wystarczyło

W piątek natomiast ZAKSA podejmowała na własnym parkiecie Indykpol AZS Olsztyn. Goście niedługo przed meczem stracili swojego dotychczasowego trenera Marco Bonittę. Jak poinformował klub w oficjalnym oświadczeniu, Włoch rozwiązał kontrakt z klubem za porozumieniem stron. Według nieoficjalnych doniesień medialnych miało to być spowodowane konfliktem z zawodnikami.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Drużynę w piątkowym spotkaniu poprowadził więc dotychczasowy asystent Marcin Mierzejewski. Drużyna z Olsztyna radziła sobie bardzo dobrze i wielokrotnie poważnie zaskakiwała faworyzowanych rywali. Szczególnie wyrównany był pierwszy set, w którym goście przegrali ostatecznie zaledwie dwoma punktami. 

Później było jednak już tylko gorzej i z każdym punktem ZAKSA coraz bardziej przejmowała inicjatywę. Drugiego seta gospodarze wygrali już do 20, a trzeciego do 16. Szczególnie dobrze w drużynie Georghe Cretu spisywał się duet Kamil Semeniuk - Aleksander Śliwka. W drużynie AZS-u natomiast szwankowało przede wszystkim przyjęcie, którego skuteczność wyniosła w ich przypadku zaledwie 28 procent. 

ZAKSA zaliczyła więc w piątek swoje 12 zwycięstwo z rzędu i z 34 punktami na koncie przewodzi tabeli PlusLigi. AZS natomiast utrzymał jak na razie 5. pozycję, ale może ją stracić już w poniedziałek. Wtedy to znajdujący się tuż za ich plecami Aluron CMC Warta zmierzy się ze Skrą Bełchatów. 

Więcej o: