Zarówno żeńska, jak i męska reprezentacja Polski w siatkówce potrzebuje nowego szkoleniowca. Po zwolnieniu Vitala Heynena i Jacka Nawrockiego media wielokrotnie informowały o nowych kandydatach, jednak PZPS nie zdecydował się na związanie umową z żadnym z nich. Może to nastąpić dopiero w wyniku konkursu, który zostanie przeprowadzony przez władze związku.
- W przypadku kadry kobiet są tam bardzo ciekawe nazwiska. Praktycznie wszyscy pracują w klubach albo w innych reprezentacjach i mogą sobie nie życzyć, żeby o nich mówić. Dopóki się nie zgodzą, nie będziemy podawać nazwisk - powiedział Sebastian Świderski, prezes PZPS w rozmowie z WP SportoweFakty.
Kandydaci chcący objąć stanowisko selekcjonera żeńskiej kadry siatkarskiej, będą mogli się zgłaszać jeszcze przez najbliższy miesiąc. Wymagane są odpowiednie dokumenty składające się z CV oraz oświadczenia o możliwości przekazania mediom informacji o ich przystąpieniu do konkursu. Kolejny etap wyborów ruszy 20 listopada, wtedy grupy wybiorą trzech/czterech kandydatów, którzy zostaną zaproszeni na rozmowy kwalifikacyjne.
Portal informuje, że jedna z tych grup, dedykowana reprezentacji kobiet i kierowana przez Aleksandrę Jagieło już wystartowała. Ostateczne decyzje podejmą władze zarządu. - Kandydatów na selekcjonera mężczyzn do tej pory to my raczej sondowaliśmy. Rozmawialiśmy z sześcioma, siedmioma trenerami. Teraz, po ogłoszeniu konkursu, zapewne wpłynie do nas wiele ofert - dodał Świderski.