Minął tydzień od momentu, w którym prezes Sir Safety Perugii, Gino Sirci, otwarcie oświadczył w Sport.pl, że nie sądzi, żeby Nikola Grbić mógł dalej pracować we włoskim klubie i jednocześnie prowadzić reprezentację Polski siatkarzy. Jeśli sytuacja serbskiego szkoleniowca się zmieniła, to na gorsze. Otoczenie trenera jest jednak przekonane, że ten dopnie swego, i będzie pracował w polskiej kadrze.
W ciągu kilku ostatnich dni miało się odbyć spotkanie Grbicia z Gino Sircim, podczas którego mieli rozmawiać o jego chęci pracy jednocześnie we Włoszech i Polsce. Doszło do niego, ale rozmowa z właścicielem klubu z Perugii niczego nie zmieniła. Grbić wciąż chce pracować z polskimi siatkarzami, a Sirci nie zmienił zdania i decyzji: nadal nie chce mu na to pozwolić.
Ten status quo w rozmowach Serba z prezesem jego klubu oznacza, że sytuacja może być dla niego coraz trudniejsza. Dlaczego? Wystartowały rozgrywki Serie A i Grbić musi być teraz skupiony na prowadzeniu zespołu w lidze. Strona Serba nie chce przerywać negocjacji, ale wie, że te się wydłużą.
Jego otoczenie wskazuje jednak jasno: Nikola nadal jest tak samo zainteresowany prowadzeniem reprezentacji Polski, jak był przed słowami Sirciego. Tu też nic się nie zmieniło, a otoczeniu Grbicia nie brakuje optymizmu. Kiedy możemy spodziewać się rozwiązania całej sprawy? Według nich w ciągu kilkunastu dni. Nikt nie boi się tam przekazać: "To się uda. Grbić zostanie trenerem polskiej kadry, zobaczycie". Ale dodają: "Spokojnie. Potrzeba czasu".
Sytuacja negocjacji z Perugią pozostaje jednak bardzo delikatną, a środowisko Grbicia nie chce jeszcze ogromnego nacisku na Gino Sirciego. Do gry w większym stopniu powinien niedługo wejść także Sebastian Świderski i Polski Związek Piłki Siatkowej. Na razie szef polskiej siatkówki zachowuje spokój, ale z naszych informacji wynika, że jeśli sytuacja będzie tego wymagała, ma się częściej kontaktować z Grbiciem i działaczami w Perugii. Może się też włączyć w konkretne negocjacje.
Celem Grbicia wciąż jest dojście do porozumienia z Perugią w kontekście prowadzenia obu zespołów. Teraz sytuacja jest jednak prosta: jeśli negocjacje z Sircim w dłuższym wydaniu będą skuteczniejsze, to Grbiciowi zniknie problem.
Jeśli nie, potrzebna będzie reakcja i ewentualne kolejne kroki. Kto wie, być może wcale nie jest wykluczone, że szkoleniowiec przestanie traktować reprezentację Polski jako "tę drugą opcję".