Smarzek ujawnia i atakuje. "Nie miałyśmy prawa nic ugrać"

Jacek Nawrocki nie jest już selekcjonerem reprezentacji Polski siatkarek, ale echa jego zwolnienia jeszcze nie umilkły. Sytuacja nieco się uspokoiła, ale głos postanowiły zabrać teraz same zawodniczki. Ostatnio o problemach kadry opowiedziała w rozmowie z dziennikiem "Fakt" Malwina Smarzek.

Dość burzliwe było pożegnanie Jacka Nawrockiego z reprezentacją Polski siatkarek. 56-letni szkoleniowiec rozstał się z kadrą we wrześniu niedługo po mistrzostwach Europy, w których jego drużyna dotarła do ćwierćfinału. Tam nasze siatkarki zostały pokonane przez Turczynki 0:3 (18:25, 14:25, 23:25). 

Zobacz wideo Polscy siatkarze mają swojego Kozamernika. "Wzorowałem się na nim"

Nawrocki zdecydował się na odejście, ponieważ dostał bardzo korzystną ofertę od Chemika Police. Były selekcjoner chciał jednak pozostać na swoim stanowisku, ale dzielić swoje obowiązki w PZPS z pracą w klubie. Na to nie było jednak zgody związku, więc 56-latek zdecydował się objąć stanowisko trenera w drużynie mistrzyń Polski. 

Smarzek-Godek mówi, co było nie tak w kadrze Nawrockiego. "Brakowało zaufania z obu stron"

Zarówno Jacek Nawrocki jak i jego podopieczne z reprezentacji Polski nabrały wody w usta po jego zwolnieniu. Media informowały wcześniej, że atmosfera w drużynie narodowej pod koniec pracy 56-latka nie była najlepsza, ale żadna ze stron nie chciała zabierać głosu w tej sprawie. Dopiero teraz po ponad miesiącu od rozstania Nawrockiego z kadrą o jej problemach opowiedziała jedna z gwiazd drużyny Malwina Smarzek. Zawodniczka Lokomotiwu Kaliningrad przyznała, że przede wszystkim brakowało zaufania z obu stron. 

- To podstawa, by móc cokolwiek zbudować. Z naszej strony brak zaufania był widoczny, a trener też nam dał wiele powodów, by brakowało tego także wobec niego. Nie chcę jednak wytykać błędów i analizować wszystkiego, bo to nie ma sensu. Dla wielu z nas ten sezon kadrowy był bardzo trudnym okresem i myślę, że biorąc pod uwagę to, co się działo, sportowo nie miałyśmy prawa nic ugrać - szczerze podsumowała Smarzek w rozmowie z dziennikiem "Fakt". 

W dalszym ciągu nie został wybrany nowy selekcjoner reprezentacji Polski siatkarek. PZPS z nowym prezesem Sebastianem Świderskim ciężko pracuje jednak nad znalezieniem odpowiedniego zastępcy. Malwina Smarzek nie chciała wypowiadać się na ten temat, ale ujawniła, że była pytana o opinię na temat jednego z kandydatów. - Aleksandra Jagieło, która stoi na czele zespołu mającego wybrać nowego selekcjonera, pytała mnie o opinię na temat Stefano Lavariniego i szczerze się nią podzieliłam. To, że ktoś bierze pod uwagę nasze zdanie, jest znakiem dużej zmiany – uważa Smarzek.

Stefano Lavarini jest byłym trenerem Malwiny Smarzek z Novary, a ostatnio wyrósł na faworyta do zastąpienia Jacka Nawrockiego. Oprócz Włocha o to stanowisko cały czas walczą także były selekcjoner męskiej reprezentacji Stephane Antiga czy też były trener Chemika Police Ferhat Akbas. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.