"Znów nie był zawodnikiem, który przesądziłby o kluczowych piłkach". Oceniamy Polaków za ME

Jakub Balcerski
Nie ma żadnej szóstki, a najbliżej niej byli dwaj liderzy, którzy nie dali Polakom kluczowych punktów na wagę walki o złoty medal w domowych mistrzostwach Europy. Doceniliśmy też tych, którzy na początku turnieju grali słabo, ale potem to ich zagrania dały kadrze Vitala Heynena brąz. Tak oceniamy polskich siatkarzy po sukcesie wywołującym mały uśmiech na koniec sezonu rozczarowań.

Polskich siatkarzy po mistrzostwach Europy oceniamy w skali szkolnej 1-6. 

Zobacz wideo Fabian Drzyzga: Szanujmy to, co Vital zrobił dla polskiej siatkówki

Michał Kubiak: 4+

Brakowało go w początkowej fazie turnieju. Grał jak duch. Kluczowe momenty spotkań często przesypiał. W przyjęciu był przeciętny, w ataku niewidoczny. Ale fazą finałową oczarował. Ataku może nie poprawił, ale, jak sam mówił, nie o to w tym wszystkim chodzi. W tym sezonie nie było na boisku tak charakternego i ciągnącego drużynę kapitana Kubiaka, jak w katowickim Spodku. To w dużej mierze jemu Polacy zawdzięczają brązowy medal ME. W ostatnich meczach wręcz rósł w oczach. 

Bartosz Kurek: 5+

Przez większość turnieju na swojej planecie. Grający na wysokiej skuteczności w ataku i świetnym poziomie. W zasadzie od meczów Final Four Ligi Narodów z niego nie schodził. Nie może mieć do siebie pretensji - zrobił praktycznie wszystko, co mógł, żeby pomóc kadrze. Wielka klasa.

Wilfredo Leon: 5+

Do szóstki zabrakło jednego, być może kluczowego czynnika - Leon znów nie był zawodnikiem, który przesądziłby o kluczowych piłkach w decydującym meczu. Nie "załatwił" Polakom medalu. Ale jeśli ktoś myślał, że on sam wystarczy Polakom, do złota w Tokio, czy Katowicach, to był naiwny. Nie starczał nawet geniusz jego na spółkę z Bartoszem Kurkiem, choć Polacy chwilami mogli mieć wtedy dwa najsilniejsze skrzydła na świecie. Nie można mu powiedzieć, że zawiódł, bo tak nie było.

Jakub Kochanowski: 5

Do świetnej gry w bloku i ataków ze środka dołożył nakładanie presji na rywali zagrywką. Niedoceniany bohater końcówki turnieju, który pokazał, jak ważnym ogniwem kadry będzie dalej w przyszłości.

Piotr Nowakowski: 4+

Początek turnieju - największa niespodzianka u Polaków. Zdobywał punkty nawet swoim najsłabszym punktem, czyli zagrywką. W bloku był gigantem. Pod koniec turnieju niestety nieco przygasł. Ale środek i tak dał Polakom sporo na tych mistrzostwach. 

Łukasz Kaczmarek: 4

Trzeba go docenić za świetny mecz z Grecją i dobrze wypełnianą rolę zmiennika Bartosza Kurka, czy wchodzącego na boisko na zagrywkę lub pod siatkę. Nie był może bestią w ciele siatkarza, jak czasem w ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle, ale dobrze wypełnił swoje zadania. 

Kamil Semeniuk: 4

Gdyby wszedł na nieco wyższy poziom, może byłby kluczowym jokerem Polaków w finałowej fazie turnieju. Grał solidnie, ale nie przeskakiwał swoich dokonań i umiejętności w niewiarygodny sposób. Dla niego ten sezon reprezentacyjny i tak jest jednak czymś ponad stan. Rok temu pewnie nie uwierzyłby, że będzie brązowym medalistą mistrzostw Europy i olimpijczykiem.

Aleksander Śliwka: brak oceny

Grał za krótko, dostał zbyt mało szans, żeby odpowiednio go ocenić.

Mateusz Bieniek: 5

Chwilami MVP-eusz, chwilami po prostu solidny środkowy z dobrą skutecznością w ataku i silną zagrywką. W kluczowej fazie jego zmiany z Piotrem Nowakowskim raz dawały świeżość na boisku, ale bywały też takie wejścia Bieńka, po których czuło się niedosyt. I tak rozegrał bardzo dobry turniej.

Paweł Zatorski: 3

Na początku ME bardzo słabo, później przeplatał lepsze występy z kiepskimi. W obronie dawał sporo i kilka akcji - jak choćby ta, gdy po jego obronie piłkę w meczu o trzecie miejsce skończył Michał Kubiak i przebiegł całe boisko, ciesząc się ze zdobytego punktu. W przyjęciu nie był jednak gwarantem spokoju i stabilności. Największy przegrany turnieju, bo jeszcze kilka tygodni temu nie pomyśleliśmy, że będzie w stanie tak grać.

Damian Wojtaszek: 4

Grał lepiej w obronie od Zatorskiego. Dawał więcej drużynie, podtrzymywał ją w ważnych momentach. To nie był turniej obu polskich libero, ale to Wojtaszek zaprezentował się nieco lepiej od swojego kolegi z kadry. Choć nie warto poruszać już wątków w stylu: widać, dlaczego Heynen zastanawiał się przy wyborze przed igrzyskami. To zamknięty rozdział, a forma na ME nie ma z tym nic wspólnego. 

Grzegorz Łomacz: 3+

Dostawał dużo mniej szans od Fabiana Drzyzgi i żeby być ocenianym lepiej niż on, musiałby odmieniać grę reprezentacji po podwójnych zmianach i współpracy z Łukaszem Kaczmarkiem. Tak nie było, choć jeszcze w fazie grupowej potrafili nieźle zastąpić "szóstkowych" zawodników. Vital Heynen nie chciał postawić na sprawdzenie, jak wypadnie w grze z Bartoszem Kurkiem i Wilfredo Leonem na skrzydłach. Może to dałoby inny ogląd sytuacji.

Fabian Drzyzga: 4

Nie zachwycał, a w półfinale przeciwko Słowenii "zamroził" Bartosza Kurka, przez co ten nie był gotowy na kluczowe piłki meczu. Ogółem grał jednak tak, jak do tego przyzwyczaił. W takim samym stylu - nie zawsze perfekcyjnie, ale momentami czując rytm meczów idealnie: jak z Finlandią, Rosją, czy w niedzielę ze Słowenią, gdy był jednym z głównych architektów zdobycia brązowego medalu. 

Tomasz Fornal: brak oceny

Grał za krótko, dostał zbyt mało szans, żeby odpowiednio go ocenić.

Mocna zagrywka Sport.pl - #StrojeZaAsy w siatkarskich mistrzostwach Europy

192 stroje trafią do młodych adeptów siatkówki w ramach akcji Sport.pl, pt. "Stroje za asy", która trwa w trakcie mistrzostw Europy w siatkówce. W meczu o trzecie miejsce z Serbami reprezentacja Polski zaserwowała sześć asów, co łącznie daje 64 asy w całym turnieju.

Kolejne asy odliczaliśmy w internecie oraz na nośnikach reklamy zewnętrznej na budynku Cepelii w Warszawie i Dworca Głównego w Katowicach - polskiej nieoficjalnej stolicy siatkówki, w której odbyła się faza finałowa całej imprezy. Szczegóły akcji tutaj, a regulamin konkursu tutaj.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.