To był horror. Bez happy endu. Dwa razy w ostatnim secie naszą porażkę odwlekał challenge na żądanie Vitala Heynena. Ale w końcu Słoweńcy dowiedli swojej wyższości. Wykorzystując dziesiątego (!) meczbola. Polacy przegrali półfinał 1:3 i w niedzielę zagrają tylko o brązowe medale mistrzostw Europy.
- Nie pamiętam drugiego tak emocjonującego spotkania. Ewentualnie półfinał MŚ 2018 [chodzi o mecz w Turynie, który wygraliśmy z USA 3:2] - mówił nam po meczu Jakub Kochanowski. On przeciw Słoweńcom skończył wszystkie sześć ataków, dorzucił cztery punktowe bloki i dwa asy serwisowe.
- Słowenia to topowa drużyna. Nie ma żadnej klątwy. To tylko duży zbieg okoliczności, że często z nimi gramy. A że przegrywamy? To tak jakby powiedzieć, że mamy klątwę Brazylii. To są drużyny na najwyższym poziomie. Ze Słoweńcami ostatni półfinał wygraliśmy, w Rimini, w Lidze Narodów [3:0]. Teraz przegraliśmy i trudno powiedzieć, jaki będzie wynik naszego następnego meczu - mówił Kochanowski.
I dodał: Oczywiście jest mi bardzo przykro. Jestem zły. Same negatywne emocje mi w tym momencie towarzyszą. Ale wiem, że zagraliśmy bardzo, bardzo, bardzo równe spotkanie i decydowały szczegóły. Nawet moim zdaniem decydowało trochę szczęścia. Oczywiście zagrać w finale to było jedno z moich marzeń. Ale takie jest życie, trzeba się pogodzić z tym, że możemy z tego turnieju wywieźć najwyżej brąz.
Chociaż Kochanowski w rozmowie z dziennikarzami poruszył temat własnych emocji, to po meczu był już w miarę spokojny. Zupełnie inaczej było pod koniec spotkania, kiedy Kochanowski nie mógł patrzeć na ostatnie akcje meczu. Widać to na wideo, jakie na Twitterze umieścił Filip Czyszanowski z TVP Sport.
"Strasznie im zależało, więc krytykujmy, ale z umiarem. Tak Kuba Kochanowski przeżywał ostatnie akcje meczu ze Słowenią. Właściwie przestał to oglądać" - napisał.
Za każdego asa serwisowego polskich siatkarzy w mistrzostwach Europy, redakcja Sport.pl ufunduje stroje meczowe młodym zawodniczkom i zawodnikom. Polacy zdobyli do tej pory zagrywką 58 punktów, co oznacza ufundowanie 174 strojów!
Kolejne asy będziemy odliczać w internecie oraz na nośnikach reklamy zewnętrznej na budynku Cepelii w Warszawie i Dworca Głównego w Katowicach - polskiej nieoficjalnej stolicy siatkówki, w której odbędzie się faza finałowa całej imprezy. Szczegóły akcji tutaj, a regulamin konkursu tutaj.