Były reprezentant Polski grzmi po odejściu Nawrockiego. "Są równi i równiejsi"

W ostatnich dniach zapadła decyzja w sprawie selekcjonera żeńskiej reprezentacji Polski Jacka Nawrockiego. PZPS nie zdecydował się na dalszą współpracę z trenerem, pomimo tego, że ten chciał kontynuować pracę. Decyzji tej nie potrafi zrozumieć były reprezentant Polski Łukasz Kadziewicz, który zaatakował związek w swoim felietonie dla "Przeglądu Sportowego".

W czwartek Jacek Nawrocki pożegnał się ze stanowiskiem selekcjonera żeńskiej reprezentacji Polski. 56-letni trener pracował z kadrą od 2015 roku i chciał kontynuować tę współpracę, ale na nowych warunkach. Chodziło dokładnie o dzielenie swoich obowiązków z trenowaniem Chemika Police. Na taki układ nie chciał się zgodzić PZPS, co oznaczało ostatecznie rozstanie z Jackiem Nawrockim. Jeszcze tego samego dnia 56-latek został przedstawiony jako nowy szkoleniowiec Chemika. 

Zobacz wideo "Leon i Kurek wybili Rosjanom siatkówkę z głów. Idziemy po medal"

Kadziewcz atakuje PZPS. "Dlaczego w polskiej siatkówce są równi i równiejsi?"

Jednym w głównych krytyków takiego posunięcia okazał się być były reprezentant Polski Łukasz Kadziewicz, który wyraził swoje zaskoczenie w felietonie dla "Przeglądu Sportowego". 40-latek przypomniał sytuację selekcjonera męskiej reprezentacji Vitala Heynena, który dostał zgodę na pracę w Sir Safety Perugia

- Zastanawiam się, gdzie jest tu sens i logika, bo ja ich nie widzę. Dlaczego w polskiej siatkówce są równi i równiejsi? Dlaczego nie jesteśmy w stanie wprowadzić takiego samego rozwiązania zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn? - zastanawiał się Kadziewicz. - Co się dzieje w PZPS, jeśli chodzi o newralgiczne pozycje? Mam tu na myśli nie prezesa, a sam wydział szkolenia. Czy ta instytucja w ogóle istnieje, czy widnieje na papierze tylko po to, aby jej członkowie mogli pobierać wynagrodzenie? Nie widzę tu ani sensu, ani logiki - zakończył.  

O zasadach, którymi kieruje się PZPS w przypadku łączenia stanowisk, pisaliśmy tutaj. Pomimo kilku wyjątków trenerzy pracujący dla federacji wciąż nie mogą dzielić swojego czasu między klub a kadrę. Te wyjątki to trenerzy pracujący w zagranicznych klubach lub męskich drużynach siatkówki. Dlatego pracować w klubie mógł choćby Vital Heynen, który podczas wypełniania kontraktu z PZPS, był także związany z Vfb Friedrichschafen oraz Sir Safety Perugia. Choć, jak słyszymy, zarząd związku każdy przypadek ocenia bardzo indywidualnie.

Mocna zagrywka Sport.pl - #StrojeZaAsy w siatkarskich mistrzostwach Europy

Za każdego asa serwisowego polskich siatkarzy w mistrzostwach Europy, redakcja Sport.pl ufunduje stroje meczowe młodym zawodniczkom i zawodnikom. Polacy zdobyli do tej pory zagrywką 51 punktów, co oznacza ufundowanie 153 strojów! Kolejne asy będziemy odliczać w internecie oraz na nośnikach reklamy zewnętrznej na budynku Cepelii w Warszawie i Dworca Głównego w Katowicach - polskiej nieoficjalnej stolicy siatkówki, w której odbędzie się faza finałowa całej imprezy. Szczegóły akcji tutaj, a regulamin konkursu tutaj.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.