Konia z rzędem temu, kto wytypował taki mecz ćwierćfinałowy na mistrzostwach Europy. Obecność Słoweńców nie jest niespodzianką, bo byli faworytami rywalizacji z Chorwacją, ale udział w nim Czechów - gigantyczną sensacją. Pokonali bowiem w 1/4 finału mistrzów olimpijskich - Francuzów. W dodatku aż 3:0!
W środowym ćwierćfinale Czesi, grający przed własną publicznością w Ostrawie, nie powtórzyli już takiej jakości gry, jak w starciu z Francuzami. Nie prezentowali już tak dobrej siatkówki. Od początku spotkania przewagę osiągnęli Słoweńcy, którą utrzymali do końca seta. Wygrali go mimo że nie mieli większej przewagi w żadnych statystykach. Mieli jednak dwóch liderów, którzy praktycznie się nie mylili w ataku. Toncek Stern i Tine Urnaut mieli w tej partii identyczną 85 proc. skuteczność (6/7).
W Czechach przeciętnie grali liderzy meczu z Francją: Jan Hadrava i Lukas Vasina. Obaj w sumie w starciu z mistrzami olimpijskimi zdobyli 33 punkty. W pierwszym secie ze Słoweńcami mieli po 50 proc. skuteczność.
Sytuacja powtórzyła się w drugiej partii. Znów bardzo dobrze grający Słoweńcy szybko wypracowali przewagę (7:3, 9:4). Trener gospodarzy Jiri Novak próbował ratować się zmianami. Z boiska zeszli rozgrywający Lubos Bartunek oraz Hadrava. Zastąpili ich odpowiednio: Jakub Janouch oraz Michal Finger. Nic to jednak nie dało, a dwukrotni wicemistrzowie Europy z 2015 i 2019 roku, grali jak w transie. W ataku mieli w tym secie rewelacyjną, 76 proc. skuteczność (rywale 50 proc.). Wciąż błyszczeli Stern i Urnaut, a pomagali im środkowi. Prawdziwa przepaść była jednak w przyjęciu - gospodarze mieli zaledwie 19 proc, przy aż 62. rywali.
Trzeci set wreszcie był wyrównany i doszło do pasjonującej końcówki. Czesi po kapitalnym bloku na Urnaucie prowadzili nawet 23:21. Ten doświadczony zawodnik się jednak nie zniechęcił i został bohaterem swojego zespołu. Za chwilę skończył kontrę i doprowadził do remisu. A przy trzeciej piłce meczowej, popisał się skutecznym blokiem i Słoweńcy mogli cieszyć się z awansu do półfinału. Zagrają w nim z Polską.
W pierwszym środowym ćwierćfinale Włosi z łatwością pokonali Włochów 3:0.
Czechy: Bartunek, Hadrava 12, Polak 4, Zajícek 5, Vasina 10 oraz Galabov 13, Finger 3, Licek 1, Janouch.
Słowenia: Vincić 2, Stern 19, Kozamernik 5, Pajenk 6, Urnaut 13, Cebulj 9, Kovacić (libero) oraz Mozić 5, Sket, Ropret.
Za każdego asa serwisowego polskich siatkarzy w mistrzostwach Europy, redakcja Sport.pl ufunduje stroje meczowe młodym zawodniczkom i zawodnikom. Polacy zdobyli do tej pory zagrywką 51 punktów, co oznacza ufundowanie 153 strojów!
Kolejne asy będziemy odliczać w internecie oraz na nośnikach reklamy zewnętrznej na budynku Cepelii w Warszawie i Dworca Głównego w Katowicach - polskiej nieoficjalnej stolicy siatkówki, w której odbędzie się faza finałowa całej imprezy. Szczegóły akcji tutaj, a regulamin konkursu tutaj.