Rosjanin prawie złamał nogę przy ataku Kurka! Nie każdy ćwierćfinał jest przeklęty

Niewiele brakowało, a libero Walentin Gołubiew złamałby nogę, chcąc wybronić swój zespół po potężnym zbiciu Bartosza Kurka. Rosjanie robili wszystko, by zatrzymać Polaków w ćwierćfinale mistrzostw Europy, ale nasi mistrzowie świata byli jednak dla wicemistrzów olimpijskich nieuchwytni. Wygraliśmy 3:0 (25:14, 26:24, 25:19) i za kilka dni zagramy o medale w Katowicach!

Wyjąwszy może tylko krótki fragment drugiego seta, był to kapitalny mecz dla Polski. Fabian Drzyzga, Bartosz Kurek, Michał Kubiak, Wilfredo Leon, Jakub Kochanowski, Mateusz Bieniek, Paweł Zatorski, Damian Wojtaszek, Piotr Nowakowski, Łukasz Kaczmarek i Grzegorz Łomacz pokazali kawał świetnej siatkówki. Udowodnili, że mimo niedawnego niepowodzenia na igrzyskach olimpijskich w Tokio, cały czas tworzą drużynę, którą chce się oglądać.

Zobacz wideo

Kurek mocno, Leon mocniej, Kurek najmocniej. Który da więcej?

Była połowa drugiego seta, gdy po potężnym zbiciu Kurka piłka wylądowała na głowie Fiodora Woronkowa. Odbiła się bardzo wysoko i uciekała daleko za boisko. Gonił ją Walentin Gołubiew. I dogonił, choć pewnie wolałby nie dogonić. Rosyjski libero rzucił się do piłki tak niefortunnie, że jego noga zaklinowała się między siedziskiem a oparciem krzesła, z którego chwilę wcześniej zerwał się jeden ze sztabowców naszych rywali. Bez Gołubiewa na boisku kontrę Polaków skończył Michał Kubiak.

Kapitan grał dobry mecz, a Kurek i Leon rozgrywali spotkanie niemal genialne. Pierwszy set: Kurek 5/6 w ataku i as, Leon 5/6 w ataku i as. Obaj ustawili rywala w narożniku i bili tak mocno i tak pewnie, że wicemistrzowie olimpijscy po prostu byli wystraszeni. I przegrali z nami aż 14:25.

Nie każdy ćwierćfinał jest przeklęty!

W tamtym secie po naszej stronie siatki wszystko wychodziło wszystkim. Ale gdy w kolejnym zaczęliśmy popełniać błędy, Kurek i Leon byli na wagę złota. To był ich ćwierćfinał.

Na igrzyskach w Tokio Kurek i Leon też spisali się w ćwierćfinale na miarę oczekiwań. Ale wtedy dobrze grali tylko oni.

Na szczęście nie każdy ćwierćfinał mistrzowskiej imprezy jest dla polskich siatkarzy przeklęty. Z Rosją mieliśmy do tej pory fatalny bilans czterech zwycięstw i aż 19 porażek na mistrzostwach Europy. Ale jakie to ma znaczenie? Nie graliśmy z nią w takim turnieju od 10 lat, od ME 2011, gdy w Wiedniu pokonaliśmy ją w meczu o brązowy medal. Od tamtego czasu minęła epoka. Tak, przed chwilą w Tokio to Rosja osiągnęła sukces, a Polska nie. Ale generalnie nie musimy mieć żadnych kompleksów i ich nie mamy. Pokazaliśmy to we wtorek w Trójmieście.

Teraz czas na przeprowadzkę do Katowic. Tam w sobotę zagrały w półfinale ze Słowenią albo z Czechami.

Vitalu, czy Ci nie żal?

Na 20 minut przed rozpoczęciem meczu Vital Heynen przechadzał się za bandami okalającymi boisko i śpiewał. Śpiewał i klaskał. "Polska, biało-czerwoni!" to ewidentnie ulubiony utwór muzyczny Belga w ostatnich dniach. Trener polskiej kadry był jak wodzirej porywający 11-tysięczny tłum już obecny na trybunach. I już kipiący emocjami.

Heynen po mistrzostwach Europy pożegna się z naszą kadrą. Bez względu na wynik. Tak mówią wszystkie znaki na niebie i ziemi. Ale pamiętajmy: Vital lubi mawiać, że nie jest normalny. A skoro tak, to może jednak wbrew niechęci środowiska postanowi ubiegać się o nową umowę na prowadzenie Polski? Z działaczami bywa różnie, ale gdzie Vitalowi będzie lepiej niż u nas? Kibice fetują go bardziej niż któregokolwiek z zawodników (sprawdzone wielokrotnie podczas prezentacji składu tuż przed meczami). On wie, że Polska to Volleyland. Pozostanie Heynena jest scenariuszem niemożliwym? Oceniając rozumem: tak. A oceniając sercem? Tego pewnie nie robi nawet Heynen. Zejdźmy na ziemię. Vitalu, pożegnaj się godnie. Tak, jak na to zasługujesz.

Mocna zagrywka Sport.pl - #StrojeZaAsy w siatkarskich mistrzostwach Europy

Za każdego asa serwisowego polskich siatkarzy w mistrzostwach Europy, redakcja Sport.pl ufunduje stroje meczowe młodym zawodniczkom i zawodnikom. W pierwszych siedmiu meczach zdobyli zagrywką 51 punktów, co oznacza ufundowanie 153 strojów!

Magiczny próg 50 asów Polaków na mistrzostwach Europy został przekroczony! To oznacza nagrodę specjalną w ramach akcji #StrojeZaAsy od Sport.pl. Będzie nią trening z legendą siatkówki, znakomitym libero Krzysztofem Ignaczakiem.

Kolejne asy będziemy odliczać w internecie oraz na nośnikach reklamy zewnętrznej na budynku Cepelii w Warszawie i Dworca Głównego w Katowicach - polskiej nieoficjalnej stolicy siatkówki, w której odbędzie się faza finałowa całej imprezy. Szczegóły akcji tutaj, a regulamin konkursu tutaj.

Więcej o: