Gwiazda Skry Bełchatów znaleziona... 9700 kilometrów od klubu! Kibice: płyń do Polski

Gdzie się podział Taylor Sander? Zastanawiali się w ostatnim czasie kibice i działacze Skry Bełchatów. We wtorek poznaliśmy odpowiedź i była ona dość zaskakująca. Amerykanin znalazł się mniej więcej 10 tysięcy kilometrów od siedziby polskiego klubu

Taylor Sander - w ostatnich tygodniach to nazwisko odmieniano przez wszystkie przypadki. Najpierw o siatkarzu zrobiło się głośno, bo spekulowano, że Amerykanin odejdzie ze Skry Bełchatów i zasili Zenit Kazań. Później przyjmujący jakby zapadł się pod ziemię. Pojawiła się informacja, że Sander ma problemy osobiste. - Próbowałem się z nim skontaktować, inne osoby z klubu też. Wśród nich był między innymi trener przygotowania fizycznego, który spędził z Taylorem najwięcej czasu w poprzednim sezonie i mieli najlepszy kontakt. Jakby zawodnik zapadł się pod ziemię - pod koniec sierpnia dziwił się prezes PGE Skry Bełchatów Konrad Piechocki w rozmowie ze sport.tvp.pl.

Zobacz wideo Paweł Zatorski pokazał efektowne zagrania na treningu. Co za rzuty!

Aleksiej Spiridonow Spirydonow wskazał faworyta meczu Polska - Rosja. Sensacyjne słowa skandalisty

- Słyszałem tylko nieoficjalne informacje, które mówią, że Taylor Sander ma jakieś problemy i nie przyjedzie do Bełchatowa. Tego się dowiedziałem z gazet. Jeśli tak faktycznie się stanie, to wielka szkoda. To wyjątkowy zawodnik, na którym się bazuje grę. Ambicje Skry z nim i bez niego nie mogą być takie same. To wielki klub, ale Sander to ważny gracz. Teraz już wszyscy znakomici siatkarze znaleźli drużyny. Ekipa z Bełchatowa wykonała dobrze swoją pracę, mamy Milada, Kooya, ale Amerykanin to znakomity siatkarz i każdy trener chciałby mieć go w swojej drużynie - mówił trener Skry Bełchatów, Slobodan Kovac. 

Sander surfuje. 9700 km od Bełchatowa

14 września siatkarz się odnalazł. Taylor Sander opublikował na Instagramie zdjęcie z Plaży San Onofre (Kalifornia). I co ciekawe: amerykańska plaża jest oddalona od Bełchatowa aż o 9700 km. Sander jak gdyby nigdy nic pozuje z deską surfingową i na ten moment niewiele wskazuje na to, że wkrótce wróci do Bełchatowa. 

 

Największa sensacja ME w siatkówce. Trener komentuje: Największa sensacja ME w siatkówce. Trener komentuje: "Nie zesr...i się!"

Pod postem pojawiło się mnóstwo komentarzy zniecierpliwionych kibiców. - Nie żartuj! Czyli to jednak prawda, że zdecydowałeś się płynąć do Polski! Czekamy na Ciebie! - skomentował jego zdjęcie jeden z kibiców. - Myślę, że już nikt na niego nie czeka - odpowiedział inny kibic. Inni namawiają go do powrotu do Polski, ale pojawiają się też głosy mocno krytykujące zachowanie gwiazdy. 

Na razie polski klub nie skomentował całej sytuacji, ale w ciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin, powinniśmy się spodziewać komunikatu w tej sprawie.

Więcej o: