Zdecydowanym faworytem tego spotkania byli Francuzi - aktualni mistrzowie olimpijscy. W fazie grupowej w pięciu spotkaniach przegrali tylko jednego seta, w meczu z Niemcami. I wydawało się, że w spotkaniu z Czechami to nie powinno się zmienić.
Tym bardziej szokował początek tego spotkania. Czesi zaczęli od czterech punktów z rzędu, wychodząc na prowadzenie 4:0. Francuzi zaczęli odrabiać straty, ale utrzymała się różnica dwóch-trzech punktów na korzyść Czechów. Zespół Bernardo Rezende znów wpadł w kryzys, przez co Czesi zdobyli aż siedem punktów przewagi (18:11). W końcówce seta rzucili się do odrabiania strat, zdołali nawet zbliżyć się na jeden punkt (21:20), ale to Czesi zapisali pierwszą partię na swoim koncie, wygrywając 25:22.
Drugi set miał zdecydowanie bardziej zacięty przebieg. Od początku seta obydwa zespoły walczyły punkt za punkt, do stanu 11:10. Wówczas Czesi zbudowali minimalną przewagę (13:10). Francuzi, zamiast skupić się na odrabianiu strat, popełniali kolejne proste błędy, a przewaga Czechów powoli rosła. Szybko wyniosła cztery punkty (18:14). W końcówce było tylko gorzej dla Francuzów i Czesi sensacyjnie wygrali seta do 19, demolując mistrzów olimpijskich z Tokio.
Trzeci set przyniósł najwięcej emocji. Znów obydwa zespoły grały punkt za punkt, do stanu 7:7. Wtedy Francuzi odskoczyli na trzy punkty (7:10). Czesi szybko wyrównali stan meczu (11:11). Od tamtej pory ponownie obydwa zespoły grały punkt za punkt, do stanu 22:22. Wtedy Francuzi znów wyszli na dwupunktowe prowadzenie (22:24) i wydawało się, że zakończą seta swoim zwycięstwem. Ale błąd Ngapetha sprawił, że Czesi ich dogonili i trwała walka na przewagi, w której to Czesi mieli piłki meczowe.
Czesi mieli doskonałą okazję na zakończenie meczu przy stanie 29:28, jednak nie wykorzystali problemów Francuzów na przyjęciu. Chwilę później to Francuzi mieli mieć piłkę setową przy stanie 29:30, ale po challenge'u sędziowie przyznali punkt Czechom. I wydawało się, że po autowym ataku Francuzów to będzie koniec meczu, ale jeden z Czechów przy bloku dotknął siatki! Czesi mieli siódmą piłkę meczową (31:30), ale znów przy bloku Bartos dotknął siatki. Udało się zakończyć mecz dopiero po 10. piłce meczowej, gdy Czesi zablokowali Francuzów!
Tym samym sprawili niewiarygodną sensację w tych mistrzostwach Europy! Nie dość, że awansowali do ćwierćfinału, to eliminując po drodze Francuzów, aktualnych mistrzów olimpijskich i faworytów do medalu! W ćwierćfinale już czekają na nich Słoweńcy, którzy wygrali 3:1 z Chorwacją.
Za każdego asa serwisowego polskich siatkarzy w mistrzostwach Europy, redakcja Sport.pl ufunduje stroje meczowe młodym zawodniczkom i zawodnikom. W pierwszych sześciu meczach zdobyli zagrywką 44 punkty, co oznacza ufundowanie 132 strojów!
Kolejne asy będziemy odliczać w internecie oraz na nośnikach reklamy zewnętrznej na budynku Cepelii w Warszawie i Dworca Głównego w Katowicach - polskiej nieoficjalnej stolicy siatkówki, w której odbędzie się faza finałowa całej imprezy. Szczegóły akcji tutaj, a regulamin konkursu tutaj >>