Siatkarki reprezentacji Polski bardzo dobrze weszły w turniej, notując cztery pewne zwycięstwa w grupie. Na koniec zmagań jednak przegrały 1:3 z Bułgarią, co było pierwszym sygnałem delikatnego spadku formy. Choć w 1/8 finału Polki pokonały 3:1 Ukrainki, w ćwierćfinale wyraźnie przegrały 0:3 z reprezentantkami Turcji.
W rozmowie z WP SportoweFakty Katarzyna Skowrońska oceniła postawę Polek w meczu z Turcją. - Patrząc na rokowania, jakie były po ostatnich mistrzostwach Europy, to ćwierćfinał nie powinien być szczytem marzeń naszych siatkarek. Jeśli już jednak trzeba się pożegnać z turniejem, to zawsze dobrze, gdy robi się to godnie. W meczu z Turcją nie było równej i nawiązanej walki. Rywalki były lepsze w każdym elemencie - powiedziała.
Mistrzyni Europy z 2003 i 2005 roku zauważyła istotny problem w grze polskiej drużyny. - Mam wrażenie, że nie do końca wszystko gra pod względem przygotowania fizycznego. Była przepaść między nami a Turczynkami. Rywalki były lepiej przygotowane i było to widać gołym okiem. Chciałabym, aby znów siatkówka żeńska była na topie w Polsce. Ten sezon trzeba jednak zaliczyć do bardzo nieudanych - wskazała.
Na koniec Katarzyna Skowrońska wypowiedziała się na temat pozycji Jacka Nawrockiego na stanowisku selekcjonera żeńskiej kadry. - Gdy z boku przyglądam się współpracy trenera Nawrockiego z siatkarkami, to chemii tam nie widzę. Na stanowisku selekcjonera najprawdopodobniej potrzeba zmiany, a najlepiej obecną sytuację w kadrze podsumował wywiad Malwiny Smarzek w telewizji TVP - zakończyła.