Polki odpadły z mistrzostw Europy po ćwierćfinałowej porażce z Turcją 0:3 (18:25, 14:25, 23:25). W meczu były o wiele gorsze od rywalek, nie było nawet jednego momentu, gdy miały argument, który mógłby przeważyć o ich zwycięstwie. Mecz z Turcją był ostatnim spotkaniem Jacka Nawrockiego w roli trenera. Jak pisze Jakub Balcerski, dziennikarz Sport.pl, to wszystko "ze względu na zakaz stosowany przez PZPS - pomimo kilku wyjątków trenerzy pracujący dla federacji wciąż nie mogą dzielić swojego czasu między klub a kadrę. A właśnie siatkówki klubowej w kolejnym sezonie ma podjąć się Jacek Nawrocki".
Po zakończeniu spotkania przed kamerami TVP Sport stanęła Malwina Smarzek. Polska siatkarka została zapytana o przyszłość Jacka Nawrockiego w reprezentacji Polski. Najpierw przez kilka sekund milczała, przypominając słynne 8 sekund pauzy w wykonaniu Roberta Lewandowskiego, a następnie dodała kilka słów.
- Myślę, że są ludzie decyzyjni i kompetentni, którzy to ocenią. Nasze zdanie, cokolwiek byśmy nie powiedziały, nic tutaj nie zmieni. Jeżeli będą chcieli zmienić trenera, to go zmienią, jeżeli będą chcieli go zatrzymać, to go zatrzymają - dodała kapitan reprezentacji Polski.
"Polki mają młody zespół, ale trener zostawi go w chaosie, zupełnie niepoukładany. Jego próby tworzenia drużyny sprawiły, że kadra nie ma dziś wyraźnej liderki, a jedynie niewykorzystany potencjał - Magdaleny Stysiak, Malwiny Smarzek, nieobecnej w Płowdiw Joanny Wołosz, czy młodych zawodniczek dopiero wchodzących do kadry. A najgorsze, że o ile łatwo postawić pytania na temat polskiej kadry, to poszukiwanie odpowiedzi w cieniu porażki na najważniejszej imprezie sezonu nie będzie łatwe" - piszemy w spostrzeżeniach po meczu z Turcją.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!