Holenderki marzą by znów osiągnąć sukces na wielkiej imprezie.W latach 2015 i 2017 zdobyły srebrny medal mistrzostw Europy. Teraz w fazie grupowej odniosły cztery zwycięstwa i zajęły drugie miejsce w grupie. Przegrały tylko z Turcją 0:3. W II rundzie Holenderki zmierzyły się z Niemkami i po bardzo ciekawym spotkaniu wygrały 3:1.
W ćwierćfinale czekała na nich reprezentacja Szwecji, która w 1/8 finału sprawiła wielką sensację, pokonując Bułgarię 3:2. Szwedki nigdy nie dotarły do tego etapu podczas mistrzostw Europy. Do tej pory ich najlepszymi wynikami było dwunaste miejsce osiągnięte w 1983 roku.
Teraz w starciu z faworyzowanymi Holenderkami, chciały sprawić kolejną olbrzymią niespodziankę. W pierwszym secie prowadziły 19:17, ale od tego momentu straciły aż pięć punktów z rzędu. Potem obroniły cztery piłki setowe, ale ostatecznie przegrały 25:27. Druga partia zdecydowanie należała już do faworytek. Trzeci set wyrównany był do stanu 16:16. Potem drużyna prowadzona przez Avitala Selingera odskoczyła na 23:18 i pewnie wygrały mecz 3:0 (27:25, 25:16, 25:19).
W półfinale zmierzą się ze zwycięzcą meczu: Włochy - Rosja.