Kontrakt Vitala Heynena z Polskim Związkiem Piłki Siatkowej wygasa po końcu października 2021 roku. Wtedy trener będzie już po mistrzostwach Europy i wtedy, jak dotychczas zapewniał, miał zdecydować o swojej przyszłości. Sprawy nabrały tempa we wtorek, gdy prezes PZPS, Jacek Kasprzyk zdradził dla TVP Sport, że nie przedłuży kontraktu z Belgiem.
- Pewien etap się kończy. Cykl olimpijski zostanie wypełniony do ostatniego dnia. Rozmawiałem już z Vitalem. Jeśli będzie chciał pracować dalej w kadrze, będzie musiał ponownie wystartować w konkursie - mówił Kasprzyk.
O reakcję na słowa prezesa PZPS poprosiliśmy Vitala Heynena. - Nie czytałem tego wywiadu, nie miałem na to czasu. Usłyszałem tylko, co powiedział prezes w sprawie mojego kontraktu. Nie chcę komentować słów prezesa, bo mógł nawet ze mną o tym rozmawiać, ale teraz skupiam się na swojej pracy, a nie na ewentualnym nowym kontrakcie. Szczerze mówiąc, nie byłem tego świadomy. W ostatnich rozmowach w Spale mówiłem mu po prostu, że chciałbym jak najlepiej przygotować się do nadchodzących mistrzostw Europy. Na tym chcemy się skupić i dlatego nie chcę teraz zajmować się sprawą mojej przyszłości. To prawdziwe wyzwania, a to, co stanie się ze mną, na razie jest zupełnie nieważne - tłumaczy Belg.
Nie wiemy zatem także, czy Heynen mógłby wystartować w konkursie na nowego trenera polskiej kadry. - Nic się nie zmieniło i nadal chcę ustalić, co z moją przyszłością po tym, jak dokończymy ten etap pracy. To logiczne, że wtedy pewnie porozmawiamy, ale na razie na nic nie jesteśmy jeszcze umówieni i to wszystko - twierdzi Heynen.
Trenera pytamy o jeszcze jedną kwestię związaną z wywiadem prezesa Kasprzyka. Chodzi o współpracę kadry z psychologiem, którego Heynen nie ma w sztabie reprezentacji. - Z kilkoma psychologami próbowaliśmy współpracować. Vital uważa się za dobrego fachowca w tej mierze, z wszystkimi siatkarzami przeprowadzał wielogodzinne rozmowy. Jeśli pojawiłaby się prośba sztabu lub zawodnika o psychologa, nie byłoby problemu, by ten pojechał na igrzyska. Jednocześnie wydaje mi się, że powinien on z zespołem być dłużej, by go poznać i wypracować wzajemne zaufanie. Nie wiem też, czy na tym poziomie psycholog w grze zespołowej jest niezbędny. Jego rolę pełni drużyna - oceniał działacz.
- Sam pracuję z psychologiem i bardzo cenię sobie to, ile wnosi do mojego życia i pracy. To dla mnie bardzo inspirujące. Pracowałem z nim też, gdy sam byłem zawodnikiem. I wtedy nauczyłem się także, że do takiej współpracy bardzo potrzebne jest, żeby to zespół wskazał, że chce mieć go w sztabie. Przez trzy lata mojej pracy w Polsce do tej pory nie otrzymałem takich sygnałów. Nie było też wskazania zupełnej niechęci do takiej współpracy, bo po prostu nie rozmawialiśmy o tym z zawodnikami ani z federacją. Nie było też sytuacji, w której ja uznałbym, że warto po taką pomoc sięgnąć. Ale zapewniam, że jeśli takie zdarzenie miałoby miejsce, to zapytałbym zawodników, czy potrzebują wsparcia jeszcze jednej osoby w sztabie. On też nie może być oczywiście zbyt szeroki. Natomiast sam nigdy nie uważałem się za psychologa. Pomagam zespołowi jak mogę w wielu aspektach, ale jestem tylko trenerem, a nie psychologiem - mówi Heynen.
Vital Heynen został selekcjonerem siatkarskiej reprezentacji Polski w 2018 roku. Tego samego roku wywalczył złoty medal na mistrzostwach świata. W następnych latach zdobył brązowy medal mistrzostw Europy, a także awansował na igrzyska olimpijskie do Tokio, ale tam kadra odpadła po ćwierćfinale z przyszłymi mistrzami olimpijskimi, czyli Francuzami.