Wygrana z Niemkami to za mało dla Łukasza Kadziewicza, aby patrzeć na reprezentację Polski pod kątem medalu na tegorocznych mistrzostwach Europy. - Obawiam się, że ćwierćfinał jest szczytem możliwości tej grupy - powiedział były reprezentant Polski cytowany przez portal WP SportoweFakty.
Reprezentacja Polski do mistrzostw Europy przystępowały po dość kiepskiej Lidze Narodów. Trener Jacek Nawrocki kontrowersyjnie mówił wprost, że nie liczy na żaden wynik, bo jego zespół jest bardzo młody. Sam selekcjoner, jak w całym sezonie reprezentacyjnym, nie wziął na turniej dwóch rozgrywających - Joanny Wołosz i Martyny Kowalewskiej. To jeden z tematów, który poruszył także Kadziewicz.
- Z wielkimi obawami patrzę na nasz zespół i to, co w ostatnich latach dzieje się w żeńskiej siatkówce. Nie pojmuję jak można cały czas odmładzać i przebudowywać kadrę, z której ciągle wypadają doświadczone zawodniczki. Kiedy ten etap budowy ma się skończyć? W 2019 roku polski zespół osiągał dobre wyniki, czemu więc dwa lata później zrobił kilka kroków w tył? Te wszystkie deklaracje o odbudowie potęgi żeńskiej siatkówki były tylko papką dla naiwnych? - zastanawia się były reprezentant Polski.
Kolejny mecz mistrzostw Europy polskie siatkarki rozegrają w piątek, gdy o godzinie 19:30 zmierzą się z Grecją. Polki będą zdecydowanym faworytem tego spotkania. Również w piątek dojdzie do meczu Niemek z Czeszkami (godz. 16:30).