Daniel Bortoletto: Brazylia to mocny zespół. Na tyle mocny, że mogą walczyć o każde trofeum, o które zagrają. Nie lubię odnosić wszystkiego do przeszłości, ale niektórzy zawodnicy z obecnego składu mogą być wymieniani wśród absolutnie najlepszych na świecie.
To Bruninho - Bruno Rezende na pozycji rozgrywającego. On jest główną postacią. Przyjmujący Joandry Leal to za to zawodnik, który może wytrącać innych z równowagi, być ponad nimi.
Podobały mi się. Pod kątem indywidualności, dobrze było zobaczyć, że atakujący Wallace wrócił do roli lidera drużyny w wielu kluczowych momentach. A biorąc pod uwagę całą drużynę, myślę, że do usprawnienia wciąż mamy grę blokiem i w obronie.
To jeden z najsilniejszych zespołów na świecie. Byłem pod wrażeniem tego, jak Kurek zagrał w półfinale. Wydaje mi się, że Polska i Brazylia są obecnie na bardzo podobnym poziomie. Jest jeden element, w którym na pewno macie przewagę - zagrywka.
Nie widzę tu tak dużej różnicy pomiędzy drużynami, żeby którykolwiek wygrywał 3:0. Tego dnia Brazylijczycy zagrali świetnie, a Polacy nie mieli Kurka w składzie i prawie w ogóle nie użyli Wilfredo Leona. Z nimi na boisku byłby to bardzo wyrównany pojedynek.
Cel to walka o złoto, a myślę, że mogą bardzo realistycznie myśleć o zdobyciu medalu w Tokio. Jeśli miałbym stawiać na to, jak ułoży się finał, wskazałbym Polska - Brazylia, to oczywiste. Szanse na taki scenariusz według mnie są spore.
Zastanawiam się, jak po tych wszystkich latach spędzonych w kadrze Brazylii, będzie wyglądał jego pierwszy mecz Brazylia - Francja. Pewnie dziwnie będzie mu słyszeć brazylijski hymn, kiedy broni barw innego kraju. Doprowadzenie Francji do świetnej formy podczas igrzysk w Paryżu w 2024 roku będzie dla niego wielkim wyzwaniem. Niedawno powiedział: "Liczę na zdobycie medalu: srebrnego, przegrywając złoto z Brazylią".
To, że tie-break zdecyduje o wyniku finału jest całkiem możliwe. Pod kątem przygotowań do igrzysk to byłby najlepszy możliwy "trening" dla obu drużyn.
Tak, jak mówiłem Kurek mnie zachwycił. Z nim na najwyższym poziomie i Leonem u jego boku, Polska ma niezwykły potencjał w ofensywie. Obecnie macie najlepszy kwartet przyjmujących na świecie i z Kubiakiem, Leonem, Semeniukiem i Śliwką możecie wszystko.