Polska w finale Ligi Narodów! Kapitalna gra i słoweński koszmar pokonany!

Polscy siatkarze awansowali do wielkiego finału Ligi Narodów! W sobotnim półfinale zawodnicy Vitala Heynena pokonali Słowenię 3:0 (22, 21, 23) i w meczu o złoto zmierzą się w niedzielę z Brazylią (godzina 15:00)! Przeciwko Słoweńcom świetnie funkcjonował polski blok, którym Polacy zdobyli aż 14 punktów przy ledwie 6 rywali.

Po dwóch porażkach z rzędu ze Słoweńcami - po 1:3 w półfinale mistrzostw Europy (2019) i fazie zasadniczej Ligi Narodów, polscy siatkarze pałali żądzą rewanżu na rywalu z Bałkanów. Vital Heynen, który desygnował najsilniejszy możliwy skład na sobotni półfinał, bagatelizował tę kwestię, przypominając, że najważniejszy mecz ze Słowenią, w kwalifikacjach olimpijskich, Polacy wygrali 3:0.

Zobacz wideo Jak to było z rekordem asów Wilfredo Leona? "Po powtórce stwierdziłem, że as jest zasłużony"

W sobotę w Rimini od pierwszych piłek widać było, że mecz będzie stał na bardzo wysokim poziomie. Tak rzeczywiście było, a oba zespoły prezentowały efektowną wymianę ciosów. Po serii dobrych zagrywek Toncka Sterna w środkowej fazie seta Słoweńcy wyszli na dwupunktowe prowadzenie (13:15). Dla losów pierwszej partii kluczowa była jednak inna seria, ta w wykonaniu Polaków. Od stanu 17:19, przy mocnych zagrywkach Wilfredo Leona, polscy siatkarze zaliczyli dwa punktowe bloki, a także skorzystali z dwóch błędów rywala, zdobywając cztery punkty z rzędu (21:19). Słoweńcy nie potrafili już wrócić do gry. Popełniali w końcówce sporo błędów, a całego seta atakiem z szóstej strefy zakończył Wilfredo Leon i Polska zwyciężyła do 22. 

Słaby początek drugiego seta w wykonaniu Polaków. Ale wtedy do gry wkroczył Kurek

Drugi set rozpoczął się dla Polaków źle, bo po serii pięciu punktów z rzędu, spowodowanych prostymi błędami Leona, Słoweńcy prowadzili 5:2, a po asie serwisowym Sterna schodzili na przerwę techniczną z prowadzeniem 8:4. Później jednak fantastycznie zaczął atakować Bartosz Kurek, dzięki kilku efektownym i skutecznym atakom Polacy szybko doścignęli rywala i doprowadzili do remisu 9:9. Po kilku minutach gry "punkt za punkt" as serwisowy Leona sprawił, że Polska prowadziła 16:14. Od stanu 17:16 siatkarze Vitala Heynena zdobyła trzy kolejne punkty za sprawą ataku Michała Kubiaka, bloku na Tine Urnaucie i asie Fabiana Drzyzgi i to okazało się decydujące dla losów całej partii, którą Polacy wygrali 25:21 po zepsutej zagrywce Alena Pajenka.

Trzeciego seta Polacy znowu zaczęli nie najlepiej, ale od stanu 1:4 przyspieszyli i już tuż po pierwszej przerwie technicznej prowadzili 9:7. Później trwała wyrównana walka z obu stron, ale polscy siatkarze zdobywali swoją przewagę dzięki dobrym zagrywkom Nowakowskiego czy Bieńka (19:16). Słoweńcy nie zdołali już wyrównać i po zepsutej zagrywce Mitji Gaspariniego trzecia partia padła łupem reprezentacji Polski do 23. 

Polacy pokonali Słowenię 3:0 i awansowali do wielkiego finału Ligi Narodów. Najwięcej punktów w drużynie Vitala Heynena zdobył Bartosz Kurek - 17, a 13 dołożył Wilfredo Leon. Najbardziej imponująca była przewaga Polaków w bloku. W tym elemencie wygrali oni aż 14:6. 

Polacy zagrają w finale Ligi Narodów w niedzielę

W wielkim finale w Rimini Polska zmierzy się w niedzielę (godz. 15:00) z Brazylią, która wygrała fazę zasadniczą, a w półfinale rozbiła Francję 3:0. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.