Vital Heynen w przypadku awansu do Final Four Ligi Narodów miał podać skład w poniedziałek, 28 czerwca, czyli w dniu powrotu swoich zawodników do Polski po miesiącu gry na Lidze Narodów w Rimini. Decyzję Belga związek postanowił przedstawić jednak nieco wcześniej.
Pięć dni wszystko wywróciło się do góry nogami. Nie dość, że federacja poinformowała, że to w środę wieczorem poda skład, to jeszcze nie w całości. Jedno wolne miejsce w samolocie do Tokio Vital Heynen pozostawił puste.
Chodzi o pozycję libero. Heynen waha się pomiędzy wybraniem do dwunastki zawodników Pawła Zatorskiego i Damiana Wojtaszka. Zostawia sobie kilka dni na podjęcie decyzji - ostateczną ma ogłosić po niedzieli i zakończeniu Ligi Narodów.
W przypadku innych pozycji raczej nie ma niespodzianek: spośród tych, którzy byli we Włoszech na igrzyska nie pojadą Norbert Huber i Karol Kłos spośród środkowych, Bartosz Bednorz i Tomasz Fornal spośród przyjmujących, atakujący Maciej Muzaj i rozgrywający Marcin Komenda. Jako dwaj dodatkowi zawodnicy do Tokio pojadą Huber i Fornal. Pomogą w treningach i będą z kadrą w razie kontuzji.
Polacy w dniach 26-27 czerwca rozegrają jeszcze Final Four Ligi Narodów we Włoszech. 28 czerwca wrócą do kraju, od 9 do 11 lipca zaprezentują się podczas Memoriału Huberta Wagnera, a dwa dni później mają lecieć do Takasaki. Tam będą przygotowywać się i oczekiwać na pierwszy mecz igrzysk - z Iranem zagrają 24 lipca.