Amerykanki były bezdyskusyjnymi faworytkami tego meczu. To przecież jedna z najlepszych drużyn świata, która w 2014 roku sięgnęła po złoty, a w 2002 roku po srebrny medal mundialu. W tegorocznej Lidze Narodów w dotychczasowych dwunastu spotkaniach odniosły komplet zwycięstw, w tym aż dziewięć 3:0. W dodatku straciły zaledwie trzy sety! (z Brazylią, Włochami i Turcją).
Mimo tego, Polki w pierwszym secie miały wielką szansą na wygraną. Prowadziły już nawet 21:18, ale po grze na przewagi przegrały ostatecznie 27:29. W drugim secie to Amerykanki prowadziły 20:16, ale Polki zdołały doprowadzić do gry na przewagi. W niej ponownie lepsze okazały się Amerykanki, które po raz drugi wygrały do 27. W trzecim secie Polki zostały całkowicie zdominowane i przegrały seta do 14, a cały mecz 0:3.
Po tym spotkaniu sytuacja Polek w tabeli Ligi Narodów nie uległa zmianie. Zespół Jacka Nawrockiego nadal znajduje się na 12. pozycji, nie mając już żadnych szans na awans do turnieju finałowego, w którym zagrają najlepsze cztery drużyny z fazy zasadniczej. W sobotę Polki zagrają z Chinkami, a w niedzielę, na zakończenie rozgrywek, z Rosjankami.