Bestia w polskim ataku i dwa rekordy. Trwa walka Polaków o miejsce na igrzyska

Łukasz Jachimiak
Od meczu Polski z Australią w czwartej kolejce Ligi Narodów ciekawszy był wewnętrzny pojedynek Kamil Semeniuk - Tomasz Fornal. Trwa walka o miejsca w naszej kadrze na igrzyska olimpijskie w Tokio. W piątek i sobotę będzie się ona odbywać w trudnych starciach z USA i z Rosją. To z Australią było łatwiejsze niż powinno. Wygraliśmy 3:0 (25:16, 25:10, 25:12).

Po czterech kolejkach Ligi Narodów we włoskim Rimini Polska ma trzy zwycięstwa i porażkę. Zawodnicy prowadzeni przez Vitala Heynena pokonali Włochy 3:0 i Serbię 3:1, następnie ulegli Słowenii 1:3 i teraz wygrali z Australią 3:0.

Zobacz wideo Polscy siatkarze pokazali, jak wyglądają warunki w pokojach hotelowych w czasie Ligi Narodów

Nowakowski wrócił, ale sprawdziany dopiero przed nim

W czwartkowym meczu z Australią po raz pierwszy w Rimini na boisko wybiegł Piotr Nowakowski, który wcześniej miał problemy zdrowotne. To dobra wiadomość, bo najbardziej utytułowany siatkarz polskiej kadry wygląda na naszego lidera na środku. Nowakowski opowiadał w niedawnej rozmowie ze Sport.pl, że marzy mu się olimpijskie złoto, które dorzuciłby do dwóch złotych medali MŚ i jednego złota ME.

Nowakowski wyglądał solidnie i w ataku (2/3), i w bloku (2 punkty). Ale Australia była takim rywalem, że przeciw niej trudno było nie wypaść dobrze.

Obok Nowakowskiego Heynen wystawił na ten mecz Fabiana Drzyzgę, Łukasza Kaczmarka, Kamila Semeniuka, Tomasza Fornala, Norberta Hubera oraz Pawła Zatorskiego. I jak w meczu ze Słowenią niektórzy kibice tęsknie wyglądali niegrających wtedy Wilfredo Leona czy Bartosza Kurka, tak teraz wszyscy zgodnie muszą ocenić, że ich moc bardziej się przyda na poważniejszych rywali.

12:1, 11:1 i 75:38 - przepaść

Już przed meczem z Polską Australia zajmowała ostatnie, 16. miejsce w Lidze Narodów. Przegrała kolejno 0:3 z Niemcami, 0:3 z Bułgarią i 1:3 z Francją. Z nami wypadła jeszcze gorzej niż w tych spotkaniach. W drugim secie Australijczycy ustanowili antyrekord tegorocznych rozgrywek.

Polacy mają najwyżej wygranego seta w Lidze Narodów 2021 i drugiego najwyżej wygranego seta (25:12). A przede wszystkim mają całą grupę siatkarzy zadowolonych ze swojego występu.

Trzy sety wystarczyły Kaczmarkowi do zebrania sześciu punktów blokiem, a Fornalowi do zaserwowania czterech asów. W bokach wygraliśmy ten mecz 12:1, a w asach 11:1. W punktach było 75:38. Przepaść w umiejętnościach.

À propos asów mamy ciekawą statystykę:

Semeniuk bestią w ataku

Trudno po meczu z tak słabo prezentującym się rywalem wychwalać polskich siatkarzy. Ale warto podkreślić, że swoje szanse wykorzystali przyjmujący walczący o chyba ostatnie wolne miejsce w 12-osobowej kadrze Polski na igrzyska. Na pewno z przyjmujących Heynen zabierze kapitana Michała Kubiaka i Wilfredo Leona. Wysoko stoją też akcje Aleksandra Śliwki. A czwartym będzie ktoś z grona Semeniuk, Fornal i Bartosz Bednorz.

Ostatni z wymienionych ma za sobą słaby mecz z Italią, która gra w Rimini w rezerwowym składzie. I rozczarowujący sezon w Zenicie Kazań. Semeniuk to objawienie sezonu, lider ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, która wygrała Ligę Mistrzów. Z kolei Fornal to mistrz Polski z Jastrzębskim Węglem.

Z Australią Semeniuk atakował z rewelacyjną, 73-procentową skutecznością (11/15), dorzucił blok i asa. Natomiast Fornal bił z zagrywki (4 asy) i trzymał przyjęcie (bez błędu, 50 proc. pozytywnego odbioru, a rywale zagrywali na niego najczęściej - 12 razy). Pomagał też w ofensywie (6/13). Ciekawe jak grę Semeniuka, Fornala i Bednorza Heynen zaplanował na poważne testy z USA i Rosją, które już w piątek i sobotę.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.