Włosi pod wrażeniem gry polskich siatkarek w tie-breaku. "Polki włączyły turbo"

Jakub Balcerski
- Nieważne jak ten pierwszy mecz wyglądał, ważne, że go wygrałyśmy i z zupełnie innym podejściem mentalnym będziemy grałem kolejne spotkania - mówi dla Sport.pl po meczu Polska - Włochy w Lidze Narodów, które zawodniczki Jacka Nawrockiego wygrały po tie-breaku. Włoskie media zachwycają się natomiast tym, jak waleczny był niedoświadczony, rezerwowy skład ich kadry.

Polki pokonały Włoszki po tie-breaku w pierwszym z co najmniej piętnastu meczów trwającego miesiąc turnieju Ligi Narodów w Rimini. Grały z drugim garniturem włoskiej kadry, ale może cieszyć, że pomimo wielu błędów i niekorzystnym wyniku - było już 1:2 dla rywalek, a w piątym secie Polki obroniły dwie piłki meczowe - udało im się wytrwać gorszy okres i później od niego odbić. 

Zobacz wideo Jacek Nawrocki tłumaczy cele polskich siatkarek. "Walczymy o rozwój tej reprezentacji"

"Nieważne jak" - dla Polek z Włoszkami liczyło się zwycięstwo

Po meczu zawodniczki podkreślały, że najważniejsze było wygrać pierwsze spotkanie i dobrze wejść w rozgrywki. - Jestem bardzo szczęśliwa, że mamy zwycięstwo, bo pierwsze mecze są zawsze bardzo ciężkie. Na boisku było parę dziewczyn, przeciwko którym nigdy nie grałam. Uważam, że nieważne jak ten pierwszy mecz wyglądał, ważne, że go wygrałyśmy i z zupełnie innym podejściem mentalnym będziemy grałem kolejne spotkania - mówiła po meczu z Włoszkami dla Sport.pl Malwina Smarzek

- To zwycięstwo bardzo pozytywnie wpływa na naszą drużynę - zapewniła przyjmująca Magdalena Stysiak. - Jesteśmy w pełni zmotywowane. Wiedziałyśmy, że Włoszki zagrają ciekawe spotkanie. Były nastawione na to, żeby nas pokonać, a my pokazałyśmy swoją dobrą siatkówkę i z tego jesteśmy bardzo zadowolone - dodała. 

"Polki włączyły turbo", ale włoskie media chwalą upór swojej młodej drużyny

Jak grę Polek oceniły włoskie media? "Zawodniczki Giulio Bergoliego przegrały z o wiele bardziej doświadczonym zespołem. (...) Polki potrafiły stworzyć sobie przewagę i ją wykorzystać. Włoszkom przydarzało się jeszcze zbyt wiele błędów" - ocenili dziennikarze "Corriere dello Sport", którzy cytują także trenera Bergoliego. - Mieliśmy dobrą energię na boisku i graliśmy dobrze, jak na to, że wystawiłem aż cztery debiutantki. Musimy być jednak bardziej konkretni w kluczowych fazach spotkań - wskazał. 

"W tie-breaku było sporo otwartej walki, ale to Stysiak i Polki włączyły turbo, co dało im zwycięstwo" - ocenił dziennik "Il Giorno". Jednocześnie chwalił też młode zawodniczki z Włoch, które długo stawiały opór zawodniczkom Nawrockiego. "Na boisku była dynamika, Włoszki grały żywo i młody skład w akcji mógł się podobać. Szkoda, że zabrakło im czegoś w najważniejszych akcjach" - czytamy. 

Jacek Nawrocki mówił o pierwszych meczach Ligi Narodów, że to "potrójny axel". Za Polkami zatem pierwszy, udany obrót, ale teraz mają nastąpić dwa kolejne - mecz z dość rezerwowym, ale bardzo groźnym składem Serbek, a następnie najtrudniejsze zadanie w tej fazie turnieju - spotkanie z Turczynkami, z którymi nieco ponad rok temu Polki przegrały w walce o awans na igrzyska olimpijskie. Zawodniczki mają nadzieję napędzić się zwycięstwami na resztę turnieju, która w przypadku pokonania pierwszych trzech rywali mogłaby się nieźle ułożyć dla polskiej kadry. Kluczowe będzie jednak także wyciągnięcie wniosków - w pierwszym meczu nie brakowało błędów, często prostych, które nie powinny się przydarzać, jeśli Polki chcą walczyć o najwyższe cele - fazę finałową rozgrywek. Mecz z Serbią rozpocznie się w środę o godzinie 16:00. Relacja na żywo na Sport.pl.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.