Mistrz świata skreślony przez Vitala Heynena. "Jestem rozczarowany. To boli"

Pięciu siatkarzy zostało skreślonych przez Vitala Heynena z kadry na igrzyska olimpijskie w Tokio. Jednym z nich jest aktualny mistrz świata Artur Szalpuk. - Trudno o pozytywne emocje. Jestem tą decyzją rozczarowany. Drugi raz wypadam z reprezentacji w sezonie, w którym są igrzyska - mówi 26-letni Szalpuk w rozmowie ze Sport.pl.

Bartosz Kwolek, Artur Szalpuk, Dawid Konarski, Marcin Komenda, Jakub Popiwczak i Norbert Huber - ci zawodnicy zostali początkowo skreśleni przez Vitala Heynena z kadry na tegoroczną Ligę Narodów. Ich pominięcie oznacza przede wszystkim także, że nie będzie ich w drużynie na igrzyska olimpijskie w Tokio. 

Zobacz wideo Kamil Semeniuk zadebiutował w kadrze Heynena. "Trener się nie zawahał"

Kilka dni temu szczęście uśmiechnęło się do 22-letniego Hubera. Vital Heynen niespodziewanie dokonał zmiany w kadrze reprezentacji na Ligę Narodów, włączając środkowego PGE Skry Bełchatów, który zastąpi jedną z osób ze sztabu szkoleniowego.

O miejsca w kadrze na Ligę Narodów i na igrzyska walczyło 24 zawodników. Na te pierwsze rozgrywki do włoskiego Rimini udało się 19 siatkarzy. Do Tokio Heynen będzie mógł zabrać jeszcze mniejszą liczbę reprezentantów - tylko 12.

Był ważnym ogniwem reprezentacji 

Rywalizację w przyjęciu przegrał Artur Szalpuk, mistrz świata z 2018 roku. W styczniu przyjmujący Vervy Warszawa Orlen Paliwa doznał kontuzji, po której nie odzyskał miejsca w składzie warszawskiego zespołu. Szalpuk w rozmowie ze Sport.pl przyznał, że był to kluczowy moment, który zaważył na braku powołania na igrzyska. - Myślę, że zadecydowała na pewno druga część sezonu, w której nie miałem okazji w ogóle zagrać. To miało bardzo duży wpływ na decyzję selekcjonera - mówi 26-latek.

Szalpuk był w ostatnich latach ważnym ogniwem drużyny narodowej. Wraz z kolegami z reprezentacji wywalczył nie tylko mistrzostwo świata, ale także trzecie miejsce na mistrzostwach Europy 2019. W tamtym sezonie sięgnął także po srebrny medal Pucharu Świata i brązowy medal Ligi Narodów. Dla siatkarzy najważniejszą imprezą pozostają jednak igrzyska, na które przyjmujący znów nie poleci. 

Artur Szalpuk nie zagra na igrzyskach

- Zawsze gdy jest się odrzucanym z drużyny lub nie dostaje się szansy, by dalej rywalizować, to trudno o pozytywne emocje. Jestem tą decyzją rozczarowany. Drugi raz wypadam z reprezentacji w sezonie, w którym są igrzyska olimpijskie. To na pewno boli mnie jako sportowca - wskazuje. Poprzednie igrzyska odbyły się pięć lat temu w Rio de Janeiro. Polacy odpadli wtedy w ćwierćfinale po porażce z USA 0:3.

Szalpuk przyznaje, że miał okazję rozmawiać z Heynenem po jego decyzji. Czy po skreśleniu z listy reprezentacyjnej nadal będzie śledził tegoroczne występy biało-czerwonych? - Bardzo, ale to bardzo trzymam kciuki i kibicuję moim kolegom i znajomym z pracy, którzy wezmą udział w Lidze Narodów i pojadą na igrzyska. Wspieram ich, mam z nimi kontakt. Na pewno nie będę unikał spotkań reprezentacji - mówi 26-latek, który przegrał rywalizację w przyjeciu z Bartoszem Bednorzem, Tomaszem Fornalem, Michałem Kubiakiem, Wilfredo Leonem, Kamilem Semeniukiem i Aleksandrem Śliwką.

- Mam teraz dwa miesiące wolnego. Mogę zająć się różnymi rzeczami, na które nigdy nie miałem czasu. Będzie chwila na odpoczynek, ale też za tydzień zaczynam przygotowania do kolejnego sezonu. Chcę przygotować ciało na trudy kolejnych rozgrywek, by w zdrowiu i na dobrym poziomie grać w nowym sezonie. Nie będę więc ustawiał dni pod mecze chłopaków, ale gdy będę miał chwilę, a mecz będzie pokazywany w telewizji, to na pewno z chęcią zobaczę, jak sobie radzą - dodaje 26-latek.

Będzie sukces w Tokio?

Polscy kibice i dziennikarze liczą w Tokio na sukces. - Uważam, że naszą drużynę stać na medal, nawet na złoty. Gdy uczestniczyłem ostatnio w treningach przez trzy tygodnie, ich poziom był bardzo wysoki. To jedna z najsilniejszych reprezentacji, jakie mieliśmy w historii siatkówki. Wierzę, że im się uda - twierdzi przyjmujący Vervy.

Biało-czerwoni zagrają na igrzyskach w fazie grupowej z Iranem, Włochami, Wenezuelą, Japonią i Kanadą. Z dwóch grup wychodzą do ćwierćfinałów po cztery ekipy. Zmagania siatkarskie w stolicy Japonii ruszają 23 lipca. Finał odbędzie się 7 sierpnia. Wcześniej, bo już w piątek o 19:30 zainaugurują tegoroczne rozgrywki Ligi Narodów. Na początek zagrają z Włochami.

Ostatnią ważną imprezą w tym roku będą mistrzostwa Europy, które zostaną rozegrane we wrześniu w Polsce, Czechach, Finlandii i Estonii. Czy nasz rozmówca ma nadzieję na występ w tym turnieju? - Nie wydaje mi się, żeby to było możliwe. Z tego co zrozumiałem i takie mam wrażenie, że dla mnie sezon reprezentacyjny w tym roku tak naprawdę już się skończył - twierdzi. 

Szalpuk wyjedzie za granicę?

Verva Warszawa Orlen Paliwa zajęła trzecie miejsce w ostatnim sezonie PlusLigi. - Myślę, że z perspektywy drużyny można ten sezon uznać koniec końców za udany. Mimo sporych problemów, jakie były w klubie, potrafiliśmy dobrze trenować, żyć razem w zespole. To wszystko nie wybuchło, a brązowy medal jest sukcesem. Choć na pewno apetyty były większe. Była duża szansa wyjścia z grupy Ligi Mistrzów. Bardzo szybko odpadliśmy z Pucharu Polski. Mogliśmy zrobić więcej, ale całościowo ten sezon można ocenić jako pozytywny - wskazuje Szalpuk. 

Czy 26-letni przyjmujący pozostanie w Warszawie? Tureccy dziennikarze informowali niedawno, że może przenieść się do drużyny Spor Toto Ankara. - Mógłbym o tym opowiedzieć już teraz, ale skoro nie ma oficjalnego komunikatu mojego obecnego pracodawcy w tej sprawie, to wstrzymam się i nie będę wychodził przed szereg. Ale dodam, że znam już swoją przyszłość klubową - kończy 26-latek.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.