Reprezentacja Polski siatkarzy przygotowuje się do rozgrywek Ligi Narodów oraz igrzysk olimpijskich w Tokio. Obecnie trenuje na zgrupowaniu w Spale. W czwartek (godz. 20.30) i w piątek (godz. 17) zagra dwa mecze sparingowe z kadrą Belgii.
Trener Vital Heynen nie ukrywa, że nie wie, jak będzie wyglądał jego zespół w tym sezonie. - Czy jestem gotowy na nowy sezon? Nie wiem. Miałem indywidualne spotkania z zawodnikami, podczas których pytali mnie o mój plan. Nie mogli uwierzyć w odpowiedź, że nie mam planu. Sytuacja związana z COVID-19 jest wyjątkowa, inna. Pozostaje bardzo wiele pytań. Ale na jakim poziomie organizacyjnym jesteśmy teraz? To pytanie pozostaje bez odpowiedzi - przyznaje belgijski szkoleniowiec w rozmowie z Polsatem Sport.
Biało-czerwoni 28 maja rozpoczną udział w Lidze Narodów. Tego dnia we włoskim Rimini zagrają z Włochami (godz. 19.30). Trener Vital Heynen zabierze tam osiemnastu zawodników.
- Nie uciekam od swojego wcześniejszego podejścia z 2018 roku. Chce wykorzystać w tym turnieju na boisku wielu zawodników. Mamy 24 świetnych zawodników, ale na Ligę Narodów pojedzie 18. I będziemy wykorzystywać ich w zbalansowany sposób. Nie chcemy ich nadmiernie przeciążać. Obecnie nie planujemy zmian w składzie podczas turnieju. Każdego dnia czuję, że igrzyska są coraz bliżej i każdy zawodnik walczy o miejsce w składzie - mówi trener reprezentacji Polski.
Heynen zdradza, że Polacy cierpią na kłopot bogactwa, bo mają bardzo dużo znakomitych siatkarzy. Więcej niż inne reprezentacje.
- Trudno znaleźć balans, odpowiedzieć sobie na pytanie, kiedy kończą się przygotowania, a kiedy zaczyna selekcja dwunastu zawodników na igrzyska. To bardzo trudne zadanie, bo można powiedzieć, że cierpimy na problem bogactwa. Każdy inny kraj ma dziesięć, jedenastu dobrych siatkarzy, a wtedy wybór jest prostszy. My mamy 24. Dlatego zaczynamy od 24 siatkarzy, z których 18 pojedzie na Ligę Narodów, a z tych 18 – 12 pojedzie na igrzyska - dodaje Heynen.
Kto znajdzie się w składzie na igrzyska w Tokio?
- Na igrzyska nie pojedzie dwunastu najlepszych zawodników, ale dwunastu, którzy tworzą najlepszy zespół. Podobnie jest w przypadku Ligi Narodów. Sporo rozmawiam z zawodnikami, także ze sztabem. I mój sztab, z którym teraz mocno współpracujemy już wie, kto pojedzie na igrzyska, a kto na Ligę Narodów. Najważniejsze by cieszyć się, korzystać ze wspólnego czasu, a nie marudzić. Wierzę, że możemy to zrobić. Wierzę, że naszą przewagą jest to, że znamy się od trzech lat, potrafimy ze sobą rozmawiać i że po trzech miesiącach nie usłyszę, że nie mogę już dłużej patrzeć na jego twarz. Osiągnęliśmy to w 2019 roku. Po Pucharze Świata żałowaliśmy, że się rozstajemy. Mam nadzieję, że podobnie będzie po mistrzostwach Europy - mówi Heynen.
Mecze Polska - Belgia transmitować będzie Polsat Sport.