Nowy kandydat na trenera ZAKSY. Chciał prowadzić reprezentację Polski

Marcelo Mendez jest jednym z kandydatów do roli nowego trenera Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. To nie jedyne nazwisko łączone z najlepszą drużyną Europy.

Marcelo Mendez już od pięciu lat mógł pracować w Polsce. W latach 2016 i 2017 ubiegał się bowiem na stanowisku trenera męskiej reprezentacji Polski. Wtedy jednak zarząd PZPS zdecydował się jednak na Włocha Ferdinando De Giorgi, a potem na Belga Vitala Heynena.

Zobacz wideo PlusLiga. Złoto dla Jastrzębskiego Węgla. "Nikt w nas nie wierzył"

Mendez, a może Cretu w ZAKSIE?

Teraz Marcelo Mendez według informacji portalu "Web Volei" jest jednym z kandydatów do zastąpienia na stanowisku trenera ZAKSY - Nikoli Grbicia. Po finale Ligi Mistrzów zaczęły się pojawiać właśnie informacje o odejściu trenera Grbicia do Sir Safety Perugii, do czego miałby go nakłaniać prezes włoskiego klubu, Gino Sirci. Serb prosił o chwilę spokoju i nie potwierdzał, czy odejdzie z Kędzierzyna. Natomiast prezes Sebastian Świderski przyznał, że wkrótce klub wyda oświadczenie na temat Nikoli Grbicia.

Marcelo Mendez ma 56 lat. Jest twórcą potęgi brazylijskiego klubu Sada Cruzeiro, w którym pracuje od 2009 roku, ale wkrótce się z nim pożegna. Zdobył z tym zespołem m.in. trzy razy Klubowe Mistrzostwo Świata (2013, 2015, 2016), siedem razy tytuł najlepszej drużyny kontynentu i sześć razy sięgnął po mistrzostwo kraju.

Mendez w 2018 roku został trenerem męskiej reprezentacji Argentyny, podpisując sześcioletnią umowę.

Dziennikarze portalu "Web Volei" dodają również, że innym kandydatem na trenera najlepszej drużyny Europy jest Gheorghe Cretu. 53-letni Rumun pracował już kilka lat w Polsce. Prowadził AZS Olsztyn, Cuprum Lubin, a w sezonie 2018/2019 był trenerem Asseco Resovii. Od dwóch lat pracuje w rosyjskim Kuzbass Kemerowo.

W przyszłym sezonie ZAKSĘ czeka rewolucja kadrowa. Mają odejść kluczowi zawodnicy m.in. Paweł Zatorski, Jakub Kochanowski i Benjamin Toniutti. - Na pewno nastąpią zmiany, jak co roku. Mogę żałować, ale ci zawodnicy, którzy odejdą, zrobili wynik z wielkim przytupem i żegnają się w glorii. Nikt do nich nie będzie miał pretensji, że odeszli, bo zrobili, co mieli zrobić - powiedział Sebastian Świderski w rozmowie dla "Super Expressu".

Więcej o:
Copyright © Agora SA