Joanna Wołosz przerwała wywiad bohatera ZAKSY. Wtem: Mamy to!

Joanna Wołosz wygrała finał Ligi Mistrzyń, a Kamil Semeniuk Ligi Mistrzów. Zawodniczka Imoco Volley Conegliano postanowiła świętować wspólny sukces z siatkarzem Zaksy Kędzierzyn-Koźle, gdy ten udzielał wywiadu Polsatowi Sport. Przerwała go, a później podniosła przyjmującego najlepszej drużyny w Europie.

Wołosz wygrała swój finał jako pierwsza. Jej Imoco Volley Conegliano pokonało 3:2 (22:25, 25:22, 23:25, 25:23, 15:12) Vakifbank Stambuł, a rozgrywająca i kapitan włoskiej drużyny stała się pierwszą Polką, która zwyciężyła w Lidze Mistrzyń od ośmiu lat i sukcesu Małgorzaty Glinki-Mogentale.

Zobacz wideo Polscy siatkarze szczepili się przeciwko COVID-19. "To bardzo ważne, że możemy się zaszczepić przed igrzyskami"

Wielkie świętowanie. Wołosz i ZAKSA najlepsi w siatkarskiej Europie

Inne, jeszcze dłuższe oczekiwanie przerwali siatkarze Zaksy Kędzierzyn-Koźle, którzy jako pierwsi w Polsce od Płomienia Milowice, który 43 lata temu wygrywał Puchar Europy, stali się najlepszą drużyną Starego Kontyntnetu, ogrywając Trentino 3:1 (25:22, 25:22, 20:25, 28:26). Bohaterem zespołu został Semeniuk, który rozegrał świetne spotkanie finałowe, jak i cały sezon LM.

Po zakończeniu spotkania Zaksy rozpoczęło się wielkie świętowanie. Najpierw dekoracja, potem zdjęcia z medalami i w końcu wywiady dla mediów. Gdy swoje rozmowy z dziennikarzami skończyła już Wołosz, zauważyła, że Semeniuk jest jeszcze przepytywany przez Polsat Sport i postanowiła przerwać tę rozmowę. 

Wołosz podniosła Semeniuka podczas wywiadu. "Polski wieczór w Weronie!"

- Jeszcze do mnie nie dociera to, co się teraz wydarzyło. Wyobrażę sobie, czego dokonaliśmy za parę dni. Jesteśmy mistrzami Europy i powinniśmy być dumni z tego, że to polska drużyna wygrała Ligę Mistrzów. Mieliśmy trudną drogę, żeby dojść tutaj do finału i sam finał też nie był łatwy. Różnie mogło się to potoczyć, choć mieliśmy wymarzony początek spotkania. 2:0 dla nas, ale wiemy, jak 2:0 potrafi działać z... - zdążył powiedzieć Semeniuk, gdy spojrzał się w swoją lewą stronę i zobaczył Wołosz. 

Polska rozgrywająca pokazała się w kamerze i podskakując, krzyczała "Mamy to! Polski wieczór w Weronie!" i poklepała Semeniuka. Chwilę później wróciła przed kamerę i go podniosła. - Cieszmy się, bo to wielkie osiągnięcie dla polskiej siatkówki. Dziękujemy kibicom przed telewizorami, którzy wspierali nas przez całą Ligę Mistrzów - dokończył Semeniuk, gdy tylko siatkarka odstawiła go na ziemię. 

- Osobiście byłem trochę zestresowany faktem, że cała Polska nagle patrzyła na nas i pojawiało się to "pompowanie balonika", żebyśmy wygrali. Wygraliśmy, więc mamy nadzieję, że jesteście wszyscy zadowoleni tak, jak my - dodał Semeniuk.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.