Chemik Police świetnie spisał się już w pierwszym turnieju rozgrywanym w grudniu w Novarze, gdzie przegrał tylko z gospodarzem, który był wyraźnym faworytem. A i tak Igor Gorgonzola Novara wygrał wówczas tylko 3:2. Turniej w Policach ułożył się tak, że aktualnym mistrzyniom Polski wystarczało wygranie dwóch pierwszych spotkań.
Udało się to zrobić bez straty seta - Chemik pokonał po 3:0 SK UP Ołomuniec i Dynamo Moskwa. Wtedy był już pewny awansu do ćwierćfinału LM, a w czwartek w meczu przeciwko Igorowi Gorgonzola Novara zawodniczki Ferhata Akbasa walczyły już tylko o rozstawienie w kolejnej fazie rozgrywek. Ostatecznie przegrały z Włoszkami 1:3 (19:25, 25:22, 18:25, 16:25) i zajęły drugie miejsce w grupie.
Tabela grupy E:
To najlepszy występ polskiego klubu w Lidze Mistrzyń od pięciu lat. Jednak wtedy Chemik Police zagrał w półfinale Ligi Mistrzyń tylko dzięki organizacji turnieju finałowego i przegrał w nim oba spotkania, kończąc rozgrywki na czwartym miejscu. Ostatni awans do ćwierćfinału to 2003 rok i dwumecz Nafty-Gaz Piła (dzisiejszego PTPS-u Piła) z Urałoczką Jekaterynburg. Pilanki przegrały 2:3 i 0:3 i odpadły z rozgrywek.
Szanse na awans do ćwierćfinału w tym sezonie miał jeszcze ŁKS Commercecon Łódź. Do fazy pucharowej mogły awansować tylko zespoły, które wygrały swoje grupy i zajęły trzy pierwsze pozycje w tabeli drugich miejsc. Zawodniczki Michała Maska musiały jednak liczyć na niepowodzenie rywalek. Po pierwszym turnieju, który zorganizowano w Płowdiwie, łodzianki miały pięć punktów dzięki wygranej 3:2 z Maricą, gospodarzem turnieju i 3:0 z Miluzą. Nie dały rady ugrać nawet seta z Vakifbankiem Stambuł, który był jednak faworytem nie tylko grupy, ale także całej Ligi Mistrzyń. Potwierdził to w Łodzi, gdy ponownie wygrał z ŁKS-em 3:0 i stracił tylko jednego seta - w spotkaniu z Maricą Płowdiw.
Ta sprawiła także spore problemy zespołowi z Łodzi. Nie obyło się bez kontrowersji. W końcówce trzeciego seta przy stanie 23:23 rozgrywająca Maricy Płowdiw, Petja Barakowa popełniła błąd przejścia linii środkowej, ale sędziowie kompletnie tego nie dostrzegli. Awarii uległ przycisk, dzięki któremu można poprosić o sprawdzenie sytuacji. Przez całą akcję trener łodzianek, Michał Masek próbował przekazać to sędziom, ale ci nie potrafili zrozumieć, co się stało i nie chcieli przyznać racji drużynie ŁKS-u. Bułgarki wygrały tego seta, co miało ogromne znaczenie dla finalnego wyniku polskiego zespołu w Lidze Mistrzyń. Liczył się przecież każdy set. ŁKS ostatecznie wygrał spotkanie 3:1, ale sytuacja zrobiła się bardzo trudna.
Do awansu była im potrzebna wygrana 3:0 z Miluzą, porażka Dynamo Moskwa z Eczacibasi Stambuł oraz więcej niż trzy sety gry w meczu SSC Palmberg Schwerin z UYBA Busto Arsizio. I o ile turecki zespół ograł zawodniczki ze stolicy Rosji, tak Busto Arsizio rozprawiło się ze Schwerinem 3:0 w momencie, gdy łodzianki rozpoczynały swojego trzeciego seta. Stało się jasne, że w swoim trzecim występie w Lidze Mistrzyń ponownie nie wyjdą z grupy. Ostatecznie zabrakło im do tego jedynie dwóch setów - wygrały z Miluzą 3:1 (25:23, 25:19, 21:25, 25:21)
Tabela grupy B:
Tabela drugich miejsc sezonu 2020/2021 Ligi Mistrzyń:
Wyjść z grupy nie udało się także Developresowi SkyRes Rzeszów, który zajął czwarte miejsce z dorobkiem pięciu punktów w grupie A. Drużyna Stephane'a Antigi wygrała jednak swoje ostatnie i jedyne spotkanie - z Savino del Bene Scandicci 3:1 (33:35, 25:22, 25:22, 28:26).
Tabela grupy A: