Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował w czwartek o nowych obostrzeniach związanych z ograniczaniem pandemii koronawirusa. Od 28 grudnia, czyli po świętach Bożego Narodzenia, zamknięte będą stoki narciarskie oraz hotele. Obostrzenia mają obowiązywać do 17 stycznia.
Pomimo wprowadzenia tak radykalnych obostrzeń, profesjonalni sportowcy nadal mogą rywalizować, m.in. w rozgrywkach ligowych. To z kolei oznacza dla nich ogromne trudności związane z logistyką, bo choć mogą normalnie rozgrywać swoje mecze, muszą borykać się z brakiem miejsc noclegowych w przypadkach wyjazdów.
Aby przekonać się, jak duża jest skala tego problemu, wystarczy sprawdzić terminarz siatkarskiej PlusLigi. 9 stycznia siatkarze Skry Bełchatów zagrają w Gdańsku z Treflem, a 16 stycznia Ślepsk Suwałki zmierzy się na wyjeździe z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Zgodnie z zapowiedziami rządu, nie będą oni mogli przyjechać na mecz dzień wcześniej, gdyż nie znajdą miejsca w hotelach, a to wiąże się z wielogodzinną podróżą tuż przed rozpoczęciem spotkania.
Podobna sytuacja ma miejsce w Polskiej Lidze Koszykówki, gdzie w czasie "narodowej kwarantanny" zostaną rozegrane aż 4 kolejki rundy zasadniczej. Śląsk Wrocław w tym czasie zagra mecz w Starogardzie Gdańskim i Gdyni, Asseco Arka Gdynia czeka wyjazd do Gliwic, a Trefl Sopot zagra w Lublinie. To jednak tylko kilka przykładów, których jest jeszcze więcej.
Pewnym pomysłem może być skopiowanie pomysłu organizatorów Pucharu Świata w Zakopanem. Zawodnicy i sztaby, które pojawią się na Wielkiej Krokwi, zostaną umieszczone w Centralnym Ośrodku Sportu, który nie zostanie zamknięty. Tym samym siatkarze i koszykarze mogliby skorzystać z ośrodków, które oficjalnie nie są hotelami. Innym rozwiązaniem może być także nocowanie w hali, gdzie rozegrany zostanie mecz. Bo poza tym pozostaje już chyba tylko nocowanie w domach rywali, ale to mogłoby pociągnąć za sobą nieobliczalne skutki.