W piątek Vital Heynen poinformował, że uzyskał pozytywny wynik testu na koronawirusa. - Prawie cały mój zespół jest Covid-pozytywny, a ja nie? Może nie jestem wystarczająco blisko swojego zespołu. Ale od wczoraj należę do tej samej grupy. Jestem "pozytywny", oczywiście w kwarantannie z łagodnymi objawami lub bez objawów. Mam tylko dziwne uczucie w głowie, ale to mam zawsze - napisał w swoim stylu na Twitterze selekcjoner reprezentacji Polski, który w Serie A prowadzi Sir Safety Perugia.
Heynen w rozmowie z portalem sportowefakty.pl opowiedział, o tym jak obecnie znosi chorobę. - W niedzielę cały dzień bolała mnie głowa. Ciągle jestem zmęczony, a to dla mnie coś całkowicie nowego! Zastanawiam się, co się ze mną dzieje, bo chodzę spać o 22, a wstaję o 9 rano. Śpię dwa razy dłużej niż wtedy, kiedy jestem zdrowy - oznajmił belgijski trener.
- Przez 15 lat nie złapałem przeziębienia. Byłem przekonany, że moje ciało jest niezwykle odporne na wszelkiego rodzaju wirusy. Okazało się, że to nieprawda. COVID-19 mnie dopadł. I odczuwam, że to zrobił. Nikt nie może uważać, że jemu ta choroba nie grozi. Ja i tak mam szczęście, bo tylko boli mnie głowa i czuję zmęczenie - podkreśla utytułowany trener siatkówki. Zmęczenie, o którym mówi, słychać nawet w jego głosie, pozbawionym charakterystycznej werwy - dodał Heynen.
- Tuż przed tym, jak wykryto u mnie COVID, odwiedziły mnie moje dwie córki, Bente i Jade. I teraz one też są chore. Żona i najstarsza córka również mają wirusa. To jest dla mnie najgorsze - że zaraziłem innych - zakończył selekcjoner męskiej reprezentacji Polski.