Spore zamieszanie w siatkarskim środowisku wywołała podana w sobotę wieczorem informacja o przypadku zakażenia koronawirusem w drużynie ŁKS-u Commercecon Łódź. Portal lodz.wyborcza.pl nieoficjalnie podał, że siatkarką, która została zakażona, jest przyjmująca łodzianek, Aleksandra Wójcik.
Klub nie podał danych osobowych zawodniczki. "Przebieg choroby jest łagodny, a zawodniczka została objęta opieką lekarską" - czytamy w oświadczeniu klubu. Cała drużyna ŁKS-u udała się na izolację, a zawodniczki mają być wyłączone z aktywności w drużynie przez siedem dni. Testy wykonane osobom, które miały bezpośredni kontakt z zawodniczką miały negatywne wyniki. Zespół stosuje się do narzuconych standardów bezpieczeństwa i pozostaje w kontakcie z Sanepidem.
Zamknięta została hala, w której ŁKS Commercecon rozpoczął już przygotowania do nowego sezonu ligowego. Łódź Sport Arena w przyszłym tygodniu miała gościć reprezentacje Polski kobiet i mężczyzn. - Te mecze nie są zagrożone - mówi nam dyrektor ds. technicznych operatora obiektu - Miejskiej Areny Kultury i Sportu, Roman Lewandowski.
- Hala jest obecnie dezynfekowana, w poniedziałek zostanie jeszcze dodatkowo sprawdzona, zwłaszcza jeśli chodzi o szatnie, ale później wszystko powinno wrócić do normalności. Jesteśmy w stałym kontakcie z Polskim Związkiem Piłki Siatkowej w sprawie meczów polskich kadr z Estonią i Szwajcarią. W sobotę wieczorem pojawiły się zapytania w związku z obecną sytuacją, ale dostali zapewnienie, że w przyszłym tygodniu hala powinna funkcjonować tak, jak wcześniej - wskazuje Lewandowski.
Przypomnijmy, że zawodnicy Vitala Heynena zmierzą się z Estonią 26 i 27 lipca, a kadra Jacka Nawrockiego ze Szwajcarią 28 i 29 lipca. Jak dowiedział się nasz portal, pogłoski o możliwości wejścia kibiców do Łódź Sport Areny w czasie spotkań są nieprawdziwe. Mecze odbędą się bez udziału kibiców. Ci mogą obserwować je w telewizji, albo w kinie samochodowym, które powstanie obok hali.
Pojawiły się także zapytania o drugi z łódzkich klubów, który trenował w Łódź Sport Arenie - Grot Budowlani Łódź. - Jedna z zawodniczek, która miała bezpośredni kontakt z zakażoną, przeszła test, ale wynik był negatywny - mówi w rozmowie ze Sport.pl prezes klubu, Marcin Chudzik. - Cały zespół zachowuje podwyższone standardy bezpieczeństwa, ale nie mamy żadnego przypadku zakażenia, więc chcemy kontynuować przygotowania - zapewnia.
Jak zmieni się sytuacja Budowlanych? - Nasze treningi na pewno nie mogą się przecinać z tymi ŁKS-u i po tym, jak drużyna wróci z kwarantanny, będziemy tego pilnować. 24 lipca rozpoczniemy starty w Lidze Letniej PLS, a następnie dalej będziemy się przygotować do startu sezonu we wrześniu - opisuje Chudzik. Poza ŁKS-em i Grot Budowlanymi na hali w Łodzi nie trenował nikt więcej. Wszystkie pozostałe osoby, które mogły mieć kontakt z zakażoną siatkarką, mają pozostawać w stałym kontakcie z Sanepidem.
Przeczytaj także: