Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Jak podaje dziennik "La Republicca" poza siatkówką wśród najniebezpieczniejszych sportów według Politechniki Turyńskiej znalazły się także rugby oraz koszykówka. Naukowcy twierdzą, że pomimo zachowywania odstępów pomiędzy zawodnikami i oddzielającą ich siatkę, są narażeni na bezpośredni kontakt z kibicami. W wielu halach trybuny są położone bardzo blisko boiska. Niżej sklasyfikowano judo, boks czy kolarstwo. Na szóstym miejscu znalazła się piłka nożna.
Decyzja o umieszczeniu siatkówki na szczycie tej listy wzbudziła ogromne kontrowersje wśród mediów i zawodników. Wśród argumentów pojawia się brak konieczności kontaktu z innymi zawodnikami czy fakt, że siatkarze trzymają piłkę w dłoniach krócej i rzadziej niż koszykarze, a w ten sposób teoretycznie można się zarazić.
- Jesteście poważni? - oburzał się w poście na Twiterze Ivan Zaytsev, reprezentant Włoch i zawodnik Azimutu Modena. Wtóruje mu trener Julio Velasco. - Czy ktokolwiek z tworzących ten raport był kiedyś na meczu siatkówki? - pytał w niedawnym wywiadzie dla volleyball.it. Naukowcy zapewniają, że badania przeprowadzono rzetelnie. - Zagrożenie to nie żart - odpowiadają.
Przeczytaj także: